PGG

i

Autor: PGG mat. pras.

Dyrektywa metanowa

Problemy górnictwa energetycznego. Śląsko-Zagłębiowska “Solidarność” prosi premiera o interwencję

Dominik Kolorz ze Śląsko-Zagłębiowskiej „Solidarności” zapowiedział, że zaprosi na spotkanie ws. dyrektywy metanowej Mateusza Morawieckiego, posła z Katowic. Przewodniczący ostrzega, że taka dyrektywa oznacza śmierć górnictwa energetycznego już w 2028 roku.

W siedzibie PGG odbyło się spotkanie przedstawicieli „Solidarności” z europosłami. W trakcie wizyty politycy z różnych stron politycznych podpisali wspólną deklarację w sprawie zablokowania unijnej dyrektywy metanowej. Parlamentarzyści zostali przekonani, że przyjęcie takiej dyrektywy może oznaczać śmierć polskiego górnictwa.

Związkowcy zapraszają premiera na rozmowy

Na spotkaniu zabrakło przedstawicieli rządu. Szef Śląsko-Zagłębiowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz mówi, że premier i ministrowie odpowiedzialni za sektor energetyki dostaną zaproszenie na kolejne spotkanie w sprawie unijnej dyrektywy.

Według Kolorza nienormalnym jest, że decyzję o kwestii energetyki i gospodarki w kraju podejmuje ministerstwo środowiska i klimatu. - Jeszcze dzisiaj zaprosimy na spotkanie do Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności posła Mateusza Morawieckiego oraz Annę Moskwę z ministerstwa klimatu - mówił w Radiu Piekary Dominik Kolorz.

Dyrektywa metanowa uśmierci polskie górnictwo?

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że polski rząd całkowicie zaspał w sprawie dyrektywy metanowej. Słyszeliśmy zapewnienia: nie martwcie się, będzie dobrze. Wtedy otrzymaliśmy zapewnienia, że nawet jak dyrektywa wejdzie w życie, to będziemy płacić 2 złote za emisję tego metanu i to będzie paręset tysięcy, to każdego na to stać. W tej chwili sytuację mamy taką, że w ekstremalnej sytuacji spółka taka jak PGG będzie musiała płacić karę w wysokości 1,5 miliarda złotych rocznie – powiedział Kolorz w „Rozmowie Dnia" cytowany przez portal Ślązag.pl.

Wkrótce Parlament Europejski będzie głosować nad dyrektywą metanową. Przedwczesną śmierć polskiego górnictwa energetycznego mogą powstrzymać europosłowie. Samo porozumienie podpisane w siedzibie PGG pomiędzy parlamentarzystami PO, PiS i Lewicy według Kolorza pokazuje, że współpraca jest możliwa.

Wszystko będzie zależeć nie od głosów naszych europosłów, ale od ich kolegów frakcyjnych w Europarlamencie. Dlatego tutaj duża rola posła Balta, Kohuta czy Buzka, którzy muszą przekonać współpracowników z EPL, Lewicy i Socjalistów do zagłosowanie przeciwko dyrektywie metanowej - tłumaczy w Radiu Piekary związkowiec cytowany przez Ślązag.pl.