Dramat podczas pikniku w Tarnowskich Górach. Wiatr porwał dmuchańca z 2,5 latką. Dziecko spadło na asfalt

Chwile grozy na pikniku w Tarnowskich Górach

Do dramatycznych scen doszło dziś około godziny 15 podczas IV Tarnogórskiego Pikniku Militarnego, odbywającego się przy Parku Wodnym (Obwodnica 8).

Silny powiew wiatru porwał dmuchańca, który przeleciał kilkanaście metrów, po czym spadł. Znajdowała się na nim 2,5-letnia dziewczynka, mieszkanka Tarnowskich Gór. Po upadku na asfalt dziecko straciło przytomność. Wezwano LPR. 

- Dziecko było pod opieką obojga rodziców. Zarówno rodzice, jak i obsługa dmuchańca, byli trzeźwi. Kto tu zawinił? Tego na razie nie wiadomo - informuje sierż. szt. Kamil Kubica, oficer prasowy KPP w Tarnowskich Górach. 

2,5-letnie dziecko zabrane śmigłowcem LPR do szpitala

Dziewczynka po interwencji ratowników odzyskała przytomność i w stabilnym stanie została zabrana do szpitala w Katowicach-Ligocie. 

„Strefa dmuchańców, na której znajdowały się urządzenia, została zamknięta. Policja sprawdziła uprawnienia właściciela dmuchańców (to on odpowiada za bezpieczeństwo bawiących się na urządzeniu), regulamin korzystania z urządzenia, dokumenty. Gmina – jak co roku – dotowała Piknik Militarny. Organizatorem pikniku jest Garnizon Górnośląski" - czytamy oświadczenie Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach, opublikowane w mediach społecznościowych. 

Dowiadujemy się też z tej samej strony, że lekarze stwierdzili u dziecka rozcięty łuk brwiowy, żadnych złamań. Pozostaje w szpitalu na obserwacji. 

Okoliczności wypadku wyjaśni postępowanie.