Czuć było w hali wagę finału. Polscy koszykarze pokonali Bośnię i Hercegowinę!

i

Autor: PAP/Zbigniew Meissner

sport

Czuć było w hali wagę finału. Polscy koszykarze pokonali Bośnię i Hercegowinę!

2023-08-20 19:54

Polscy koszykarze pokonali w Gliwicach Bośnię i Hercegowinę 76:72 (23:23, 17:16, 14:15, 22:18) w finale turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Biało-czerwoni awansowali tym samym do właściwych eliminacji.

Oba zespoły zmierzyły się już wcześniej w fazie grupowej zawodów w Gliwicach. W miniony poniedziałek też wygrali gospodarze 85:76. Trener Bośniaków Aziz Bekir zapowiedział po tamtym spotkaniu, że jego drużyna chce dotrzeć finału i powalczyć jeszcze raz z Polakami o zwycięstwo.

Zespół trenera Igora Milicica wygrał grupę B z kompletem zwycięstw (także z Węgrami 83:81 i Portugalią 78:65). Potem do rywalizacji włączyły się Izrael i Estonia, najlepsze w równoległym turnieju w Tallinie. Polacy w półfinale pokonali Estonię 93:83, a Bośniacy wygrali z Izraelem 86:77.

W niedzielne popołudnie czuć było w hali wagę finału. Na trybunach zasiadło też więcej ludzi (5256), niż podczas poprzednich meczów.

Od początku pod obiema tablicami trwała zacięta, twarda walka o piłkę. W pierwszej kwarcie goście prowadzili 19:13 – co wywołało wybuch radości w grupie ich kibiców - ale rywale błyskawicznie dopowiedzieli na to zdobyciem ośmiu punków z rzędu. Po 10 minutach był remis po 23, a kolejna odsłona przyniosła równie wyrównaną i „energetyczną”. Na boisku bywało nerwowo, w pewnym momencie sędziowie musieli interweniować przy bardzo ożywionej wymianie poglądów zawodników obu ekip. Kilka razy piłka podskakiwała na obręczach koszów i do nich nie wpadła. Kiedy Jakub Garbocz trafił z dystansu biało-czerwoni prowadzili 40:35, ale na przerwę w połowie spotkania Polacy zeszli z minimalną zaliczką - 40:39.

Po trafieniu Amara Alibegovica za trzy punkty Bośniacy mieli korzystny wynik (51:48), ale przed czwartą kwartą był remis 54:54. Po skutecznej akcji Luki Garzy, przy stanie 58:62 trener Milicic poprosił o przerwę. 4,5 minuty przed końcem Aleksander Balcerowski „przymierzył” za trzy i wyrównał na 64:64. Tym razem „czas” wziął szkoleniowiec Bośniaków. Od tej chwili wszyscy widzowie oglądali mecz stojąc.

Bośnia i Hercegowina: Aleksandar Lazic 16, Edin Atic 15, Jusuf Nurkic 11, Dżanan Musa 10, Amar Alibegovic 8, Luka Garza 8, Amar Gegic 4.

Oba zespoły zmierzyły się już wcześniej w fazie grupowej zawodów w Gliwicach. W miniony poniedziałek też wygrali gospodarze 85:76. Trener Bośniaków Aziz Bekir zapowiedział po tamtym spotkaniu, że jego drużyna chce dotrzeć finału i powalczyć jeszcze raz z Polakami o zwycięstwo.

Zespół trenera Igora Milicica wygrał grupę B z kompletem zwycięstw (także z Węgrami 83:81 i Portugalią 78:65). Potem do rywalizacji włączyły się Izrael i Estonia, najlepsze w równoległym turnieju w Tallinie. Polacy w półfinale pokonali Estonię 93:83, a Bośniacy wygrali z Izraelem 86:77.

W niedzielne popołudnie czuć było w hali wagę finału. Na trybunach zasiadło też więcej ludzi (5256), niż podczas poprzednich meczów.

Od początku pod obiema tablicami trwała zacięta, twarda walka o piłkę. W pierwszej kwarcie goście prowadzili 19:13 – co wywołało wybuch radości w grupie ich kibiców - ale rywale błyskawicznie dopowiedzieli na to zdobyciem ośmiu punków z rzędu. Po 10 minutach był remis po 23, a kolejna odsłona przyniosła równie wyrównaną i „energetyczną”. Na boisku bywało nerwowo, w pewnym momencie sędziowie musieli interweniować przy bardzo ożywionej wymianie poglądów zawodników obu ekip. Kilka razy piłka podskakiwała na obręczach koszów i do nich nie wpadła. Kiedy Jakub Garbocz trafił z dystansu biało-czerwoni prowadzili 40:35, ale na przerwę w połowie spotkania Polacy zeszli z minimalną zaliczką - 40:39.

Po trafieniu Amara Alibegovica za trzy punkty Bośniacy mieli korzystny wynik (51:48), ale przed czwartą kwartą był remis 54:54. Po skutecznej akcji Luki Garzy, przy stanie 58:62 trener Milicic poprosił o przerwę. 4,5 minuty przed końcem Aleksander Balcerowski „przymierzył” za trzy i wyrównał na 64:64. Tym razem „czas” wziął szkoleniowiec Bośniaków. Od tej chwili wszyscy widzowie oglądali mecz stojąc.

Gabriela Oberbek wyznaje: „Seks tylko z miłości - jak kochasz to wchodzisz do łóżka”
Źródło: Czuć było w hali wagę finału. Polscy koszykarze pokonali Bośnię i Hercegowinę!