Co z rządowymi środkami na budowę stadionu dla Ruchu Chorzów?

i

Autor: UM Chorzów

Inwestycje

Co z rządowymi środkami na budowę stadionu dla Ruchu Chorzów? "W razie konieczności wybudujemy ten obiekt sami"

Były premier Mateusz Morawiecki w ubiegłym roku obiecał rządowe środki na budowę nowego stadionu dla chorzowskiego Ruchu. W tym temacie jednak w ostatnich tygodniach była cisza. Do sprawy odniósł się ostatnio Sławomir Nitras, obecny minister sportu.

Co z budową nowego stadionu dla Ruchu? "Nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję"

Mateusz Morawiecki, w ubiegłym roku, kiedy był jeszcze premierem, obiecał, że budowa nowego stadionu dla Ruchu Chorzów zostanie wsparta przez rząd. Szef rządu poinformował o kwocie w wysokości 100 mln zł, a także dodatkowych środkach, w wysokości 20-30 mln zł, które zostałyby przeznaczone na rozbiórkę obecnego obiektu i przygotowanie terenu pod nową arenę.

Przypomnijmy, że koszt budowy nowego stadionu oszacowano na niecałe 260 mln zł. Na początku października 2023 roku informowaliśmy, że Ministerstwo Sportu i Turystyki przyznało na ten cel pieniądze w ramach "listy inwestycji wstępnie zakwalifikowanych do dofinansowania". Ostatnio jednak w tym temacie jest dość cicho. 

O tę sprawę został ostatnio zapytany Sławomir Nitras, obecny minister sportu. W wywiadzie na antenie Radia Zet przyznał, że "nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję w Ministerstwie Sportu". Na pytanie dziennikarki "czy powstanie nowy stadion Ruchu Chorzów?", szef resortu odpowiedział: "Nie potrafię odpowiedzieć". 

Oczywiście, znam tę sprawę. To sprawa skomplikowana, że myśmy nigdy jako Ministerstwo Sportu, łącznie z PiS-em, nie finansowaliśmy budowy stadionów innych niż na Euro 2012. Stadion w Szczecinie, stadion Legii, stadion Górnika Zabrze to są projekty, które powstają z pieniędzy samorządów przy wsparciu, bardzo często, środków europejskich – odpowiedział minister Nitras.

Dodał także: – To jest poważna decyzja. Ja wiem, czym jest Ruch Chorzów. To klub z ponad 100-letnią historią. Ja mam świadomość wagi problemu. Mam świadomość tego, co działo się w trakcie kampanii wyborczej. Nie zawsze było to fair i eleganckie, nie potrafię jednak w tej chwili na to pytanie odpowiedzieć. Podchodzę do tego problemu z powagą.  

Do całej sytuacji odniósł się, w mediach społecznościowych, Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. 

 – Tak jak większość sądziła: obietnice PiS dot. pieniędzy na stadion były kiełbasą wyborczą. Spotkam się w tej sprawie ze Sławomirem Nitrasem. Nasze 100 mln zł jest i w razie konieczności wybudujemy ten obiekt sami. Wolniej i etapami. Ruch Chorzów ma na razie Stadion Śląski – napisał włodarz miasta w serwisie "X" (dawniej Twitter). 

Powyższy wpis skomentował Szymon Michałek, założyciel Sektora Rodzinnego Ruchu Chorzów. 

Panie prezydencie, z całym szacunkiem, ale nie ma pan moralnego prawa, żeby mówić o kiełbasie wyborczej. Dlatego, że to pan w 2010 roku po raz pierwszy złożył, mieszkańcom miasta oraz kibicom Ruchu, obietnicę wybudowania stadionu. Zrobił pan to ponownie w 2014 roku i jeszcze raz w 2018 roku. I co za niespodzianka: robi to pan też w 2024 – skomentował. – Andrzej Kotala od 14 lat mami mieszkańców oraz kibiców wielkimi inwestycjami, pomysłem na miasto. Mógłbym państwu zacytować przynajmniej 5 rzeczy, które obiecywał już w 2010 roku, a do dzisiaj są niespełnione. Stadion jest tylko wierzchołkiem góry lodowej.