Boisko w Piekarach Śląskich zostało ponownie zalane. To już drugi raz w przeciągu dwóch miesięcy

i

Autor: Piekary z Luftu/Facebook Boisko w Piekarach Śląskich zostało ponownie zalane. To już drugi raz w przeciągu dwóch miesięcy

To nie tak miało wyglądać

Boisko w Piekarach Śląskich znów zalane. Zamiast piłkarzy biegają po nim kaczki

Intensywne opady, które przeszły przez nasz region w ostatnim czasie, sprawiły, że po raz drugi zalane zostało boisko Dzielnicowego Klubu Sportowego Czarni Kozłowa Góra w Piekarach Śląskich, które zostało oficjalnie otwarte w marcu tego roku. Miasto czeka teraz na wyniki ekspertyzy, aby podjąć decyzje w tym temacie.

Boisko w Piekarach Śląskich znowu zostało zalane

Dwa miesiące temu, 18 marca, oficjalnie otwarto i przekazano do użytku obiekt sportowy klubu DKS Czarni Kozłowa Góra przy ul. Pokoju w Piekarach Śląskich. Pierwszy mecz na nowym obiekcie odbył się 25 marca. Długo się nim jednak nie nacieszono.

W połowie kwietnia informowaliśmy na naszych łamach, że - w związku z silnymi opadami - boisko zostało zalane i nie nadaje się do normalnego użytkowania. Wykonawca bowiem nie wykonał drenażu na murawie. Wojciech Maćkowski, rzecznik piekarskiego magistratu, przekazał nam wówczas, że wykonano prace, aby nie dopuścić do ponownego zalania. Firma, za to odpowiedzialna, zastosowała grubsze kołki, które miały "spulchnić warstwę wegetacyjną i przyspieszyć przenikanie wody w niższe warstwy".

Okazało się, że to nie przyniosło spodziewanego efektu. Ostatnie ulewy, które przeszły przez województwo śląskie, sprawiły, że boisko znów zostało zalane. Dwa dni intensywnego deszczu i na obiekcie zadomowiły się... kaczki. 

To wszystko zostało udokumentowane na zdjęciach, które możemy zobaczyć na facebookowej stronie "Piekary z Luftu". Udostępniamy je także w poniższej galerii: 

Do sprawy odniósł się wiceprezydent Krzysztof Turzański w komentarzach mieszkańców pod postem dotyczącym otwarcia boiska na swoim blogu. Przyznał, że do końca maja piekarski urząd otrzyma wyniki, przeprowadzonej w kwietniu, ekspertyzy, dzięki której będzie wiadomo, co zrobić w przyszłości, aby nie dopuścić do kolejnych zalań. 

- Po aeracji [bezpośrednie napowietrzanie trawnika, które spulchnia podłoże i poprawia jego strukturę - przyp. red.] widać, że woda szybciej schodzi. Piasek to pozostałość piaskowania – i to, że nie wchodzi w glebę (a raczej że wchodzi powoli) to potwierdzenie tezy o zbitej warstwie wierzchniej - napisał Krzysztof Turzański. 

Rzecznik prasowy magistratu w kwietniu dodał także, że jeśli podjęte działania nie przyniosą odpowiedniego skutku, to wykonawca będzie musiał zastosować inną metodę. - Miasto nie poniesie w związku z tym kosztów, jeśli jakieś się pojawią - zostaną potrącone z zabezpieczenia wniesionego przez wykonawcę - informował nas wówczas Wojciech Maćkowski. 

To inwestycja za ponad 6 mln zł

Przypomnijmy, że ta inwestycja pochłonęła ponad 6 mln zł. Miasto, na ten cel, uzyskało dotację z Ministerstwa Sportu (wyniosła ona ponad 1,5 mln zł). Ponadto projekt otrzymał finansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych (ponad 2 mln zł).

W ramach inwestycji - oprócz modernizacji boiska trawiastego - wzniesiono, od podstaw, dwukondygnacyjny budynek klubowy. W środku mieszczą się szatnie i sanitariaty, a także pomieszczenie dla sędziego, pomieszczenia biurowe oraz świetlica dla 40 osób.

NAJWAŻNIEJSZE WIADOMOŚCI ZE ŚLĄSKA

Najważniejsze wiadomości ze Śląska

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/