Dawid K. oskarżony

i

Autor: Andrzej Grygiel / PAP

Proces byłego prezydenta Świętochłowic

3 lipca rusza proces byłego prezydenta Świętochłowic Dawida K. - Najważniejsze informacje

3 lipca przed katowickim sądem ma ruszyć proces byłego prezydenta Świętochłowic Dawida K., oskarżonego m.in. o nadużycie uprawnień, bezzasadne przyznawanie nagród bliskim współpracownikom, przywłaszczenie służbowego sprzętu czy wywieranie bezprawnego wpływu na lokalne media.

Jak podaje PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach sędzia Jacek Krawczyk przekazał pierwsze terminy procesu byłego prezydenta Świętochłowic Dawida K. Pierwsza rozprawa na której ma zostać odczytany akt oskarżenia, została wyznaczona na 3 lipca, a kolejne – na 17 i 24 lipca.

Od 2017 r. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadziła w tej sprawie wielowątkowe śledztwo. Poza Dawidem K. na ławie oskarżonych znajdzie się 10 innych osób. Były prezydent nie zgadza się z zarzutami - twierdzi, że sprawa ma charakter polityczny.

O co został oskarżony były prezydent Świętochłowic Dawid K.?

Sprawa jest o tyle skomplikowana, o ile były prezydent oskarżony jest o wiele przewinień. Jeden z wątków postępowania dotyczy przekroczenia uprawnień w związku z przyznawaniem nagród uznaniowych. Chodzi o ponad 1,1 mln zł z miejskiej kasy, które zdaniem prokuratury zostały decyzjami prezydenta wydatkowane bezzasadnie - nie spełniały wymogów ustawy o pracownikach samorządowych i ustawy o finansach publicznych, były przyznawane bez zachowania wymaganej przepisami procedury, a ich wysokość „rażąco przekraczała ich celowość i zasadność oraz racjonalną gospodarkę finansową”.

Oprócz tego Dawid K. został także oskarżony o fikcyjne zatrudnianie w latach 2011-2012 dwóch asystentek. Jak podaje prokuratura, kobiety w rzeczywistości nie pracowały w magistracie, ale świadczyły prywatne usługi na rzecz małżeństwa Dawida i Agnieszki K. w ich domu w Katowicach.

Kolejny wątek postępowania dotyczy przywłaszczenia przez byłego prezydenta i podległych mu pracowników mienia komunalnego - sprzętu elektronicznego. Sprawa wyszła na jaw, w momencie gdy okazało się, że część rzekomo oddanych do utylizacji urzędowych smartfonów, czy komputerów nadal loguje się do sieci po kilku latach od ich rzekomego zniszczenia. Dawid K. w tej sprawie usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Następny zarzut dotyczy ukrywania przez byłego prezydenta faktu, że nie miał prawa ubiegać się o mandat radnego w Świętochłowicach. Jak podaje prokuratura, polityk, który mieszkał w Katowicach, w 2014 r. zameldował się w Świętochłowicach. Według prokuratury były to działania fikcyjne - chodziło o wyłudzenie poświadczenie nieprawdy w dokumentach, aby mógł zostać kandydatem w wyborach do Rady Miejskiej w Świętochłowicach.

Kilkoro współpracowników Dawida K. też stanie przed sądem m.in. za wykorzystanie zasobów Urzędu Miejskiego w celu przygotowania materiałów wyborczych. W 2018 r. w siedzibie magistratu miało dojść do drukowania materiałów wyborczych Stowarzyszenia „Razem dla Świętochłowic”.

Prokuratura badała też korzystanie z samochodów służbowych do celów prywatnych. Wykorzystywanie samochodu służbowego i czasu pracy kierowcy przez Dawida K. w celu przywożenia go pomiędzy domem w Katowicach a siedzibą urzędu stanowiło nieuprawnione wykorzystanie czasu pracy kierowcy i zasobów majątkowych w postaci pojazdu gminy oraz paliwa – oceniają śledczy.

Prezydent oskarżony o „wyciszanie” mediów lokalnych

Kolejna sprawa o którą oskarżony jest Daniel K. dotyczy działającej w Świętochłowicach Śląskiej Telewizji Miejskiej (ŚTM), która m.in. transmitowała obrady Rady Miejskiej.

Jak twierdzi prokuratura, podczas pierwszej kadencji prezydenta zaczęło się „wyciszanie” działalności telewizji, polegające m.in. na wypowiadaniu umów o usługi telewizyjne, a podłożem tych działań był konflikt pomiędzy Dawidem K. a przedstawicielami ŚTM, w związku z krytykowaniem działalności prezydenta przez ŚTM. W ocenie prokuratury, działania Dawida K. wobec ŚTM oraz wobec pracowników Urzędu Miejskiego, którzy mieli z nią kontakt, miały znamiona przekroczenia uprawnień, zmuszania do określonego zachowana oraz tłumienia krytyki prasowej.

Kiedy prokuratura informowała o przesłaniu aktu oskarżenia, Dawid K. w rozmowie z PAP powiedział, że nie zgadza się z zarzutami. W oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku określił je jako „absurdalne”. Jest zdania, że przed niezależnym, niezawisłym sądem będzie dowodził swojej niewinności.

Chcę mocno podkreślić, że postawione zarzuty nie mają charakteru korupcyjnego, a raczej urzędniczy o zabarwieniu formalnym, który powinna rozpatrywać Regionalna Izba Obrachunkowa, a nie prokuratura – uważa były prezydent.

Były prezydent Świętochłowic stanie przed sądem

Dawid K. został wybrany na urząd prezydenta Świętochłowic w 2010 r. Zakończył urzędowanie w listopadzie 2018 roku, wówczas zaprzysiężony został nowy prezydent Świętochłowic Daniel Beger. W 2018 r. Dawid K. został świętochłowickim radnym, jednak jego mandat wygaszono, bo okazało się, że nie mieszka w tym mieście. Skargę na decyzję Rady Miejskiej odrzucił najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny, a później Naczelny Sąd Administracyjny.

Dawid K. w przeszłości był członkiem Platformy Obywatelskiej. Został wykluczony z partii kilka lat temu, kiedy postanowił kandydować do senatu z własnego komitetu. Władze partii uznały, że nadał komitetowi nazwę sugerującą, że jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej - KO wystawiła wtedy kogoś innego. Mandat w tym okręgu zdobyła ostatecznie Dorota Tobiszowska z PiS.