– III runda mistrzostw okręgu warszawskiego Cross Country odbywa się już w warunkach jesiennych, przed zimą. To już ostatnie zawody w tym roku. Frekwencja nam dopisała, pomimo że na poprzednich zawodach było więcej zawodników, ale już jest odczuwalne ich zmęczenie po całym sezonie walki o punkty – mówi Tomasz Chwedczuk, prezes stowarzyszenia MX Czerniejew. Jak dodaje, większość zawodników jest zadowolona z trasy wyścigu: – Jest ona bardzo ciekawa, ma ok. pięciu kilometrów. Nie musieliśmy nic kombinować, każdy może się wyjeździć, aczkolwiek słyszałem od amatorów, że godzina to dla nich trochę za krótko, więc będziemy myśleć o tym, by następnym razem puścić ich na półtoragodzinny bieg. Cieszymy się, bo widzimy że jest progres, każdy chce więcej, co oznacza że w przyszłym roku będziemy układać kalendarz na kolejne rundy...
Choć podczas zawodów było na zmianę to trochę słońca, to trochę chmur lub wiatru, to z kolei przelotne opady deszczu, organizatorzy i uczestnicy wyścigów byli bardzo zadowoleni z panującej aury. Lekki deszczyk spowodował, że ziemia się nie pyliła i na torze nie było kurzu, a chowające się za chmurami słońce nie oślepiało zawodników. Choć nie wszystkim trasa wydawała się łatwa, to większość motocyklistów bardzo pozytywnie oceniła organizację zawodów i całe wydarzenie.
– Od startu do mety jechałem drugi. W Cross Country to mój drugi raz, a poza tym startuję w motocrossie. Tor jest bardzo fajnie przygotowany, podobało mi się, bardzo fajna była ta część motocrossowa, dobrze się tam czułem (…) Polecam ten sport, bo jest bardzo rozwojowy. Z rodzicami spędzam dzięki temu dużo czasu i jest dużo wyjazdów – powiedział Esce Olaf Leszczyński, 14-letni zawodnik z Płocka.
– Trasa jest trudna, nie spodziewałam się, że będą takie warunki, bo trochę deszczu spadło i gdzie niegdzie było troszeczkę błota, ale myślę że to naprawdę fajna zabawa. Dla takiego laika jak ja, jest to naprawdę fajne sprawdzenie siebie i fajna atmosfera, więc zawody uważam za udane. To mój drugi start w zawodach, a pierwszy taki oficjalny, ale myślę że to się nie skończy szybko. Dzisiaj robiłam egzamin na licencję, więc przede mną jeszcze długa droga (...) Zawody są zorganizowane bardzo profesjonalnie – powiedziała nam Karolina Michalczyk, 23-letnia zawodniczka z okolic Piaseczna.
Radio ESKA Siedlce sprawowało nad wydarzeniem patronat medialny. Więcej o imprezie usłyszycie w relacji dźwiękowej, dostępnej nad tekstem artykułu, a także zobaczycie na naszych zdjęciach i filmie (jeżeli coś się nie wyświetla lub nie ładuje, należy odświeżyć stronę).
