doktor

i

Autor: źródło Pixabay

Ośrodek Interwencji Kryzysowej: Radomianie mają problem z dostaniem się do lekarza

2020-09-28 13:57

Do Ośrodka Interwencji Kryzysowej wpływa coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców dotyczących problemów z dostaniem się do lekarza. W wielu przypadkach pacjenci odbijają się od ściany. Pracownicy radzą zgłaszającym się do ośrodka, aby domagali się prawa jakim jest korzystanie z usług medycznych. Przy okazji tego artykułu sprawdziliśmy jak w praktyce wygląda teleporada.

Mieszkańcy o swoich problemach w dostaniem się do lekarzy informują dzwoniąc na numer telefonów zaufania prowadzonych przez Ośrodek Interwencji Kryzysowej. W ciągu minionego tygodnia odebrano 10 tego rodzaju zgłoszeń.

- Wiele osób nie wie co ma zrobić w sytuacji, kiedy źle się czuję. Chodzi o sytuację, kiedy pojawi się gorączka. Stara metodą dzwonią do sanepidu, ale tam nikt nie odbiera - mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej. - Konkretny przykład: dzwoniła dzisiaj Pani, która źle się czuję, jest w grupie ryzyka i nie może doprosić się wizyty u lekarza. Oferowana jej jest teleporada. Ona nas zapytała czy może skłamać i powiedzieć, że utraciła węch i smak. Jej zdaniem wtedy dopiero ktoś mógłby jej pomóc. Odradziliśmy jej to. To tylko pokazuję, że w sytuacjach nietypowych ludzie nie wiedzą co mają zrobić.  Często ci ludzie nie wiedzą gdzie mają się kierować i mają zablokowane wejścia.

Co w takich wypadkach powinniśmy robić?

- Przede wszystkim te osoby, które wymagają  wizyty u lekarza i fizycznego badania, powinny się tego domagać. Zgodnie z tym zarządzeniem jeśli po teleporadzie nie ma poprawy zdrowia, to powinniśmy domagać się spotkania z lekarzem. Lekarze są od leczenia. Nie może być tak, że lekarz nie udzieli pomocy - mówi Włodzimierz Wolski.

Teleporada w praktyce

Jeden z naszych czytelników podzielił się historią, która spotkała go w jednej z radomskich przychodni. Z jego relacji wynika, że musiał osobiście przyjechać do przychodni, aby móc zapisać się do listy pacjentów, gdyż nie było go w kartotece. Po dokonaniu wszelkich formalności musiał wrócić do domu i stamtąd telefonicznie zapisać się na teleporadę do lekarza.

- Nie rozumiem, dlaczego chory musiałem przyjechać do przychodni, aby dowiedzieć się że nie mogę zostać  zapisany i przyjęty i będzie mi udzielana teleporada. Dodatkowo już podczas rozmowy lekarka kazała mi stanąć przed lustrem i samemu sprawdzić czy mam biały nalot w gardle świadczący o anginie. W ten sposób wydała diagnozę - tłumaczy mieszkaniec Radomia.