Poznańskie MPK od początku pandemii robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo w tramwajach i autobusach. Pojazdy są dezynfekowane, a także częściej wietrzone. Odrębne procedury wprowadzane są w przypadku najmniejszego choćby podejrzenia, że autobusem lub tramwajem mogła podróżować osoba zakażona koronawirusem. W takich sytuacjach kurs jest natychmiast przerywany, a pojazd zjeżdża do zajezdni, gdzie jest wietrzony, a następnie kilkakrotnie odkażany (z użyciem specjalistycznych środków). W trosce o bezpieczeństwo i zdrowie pasażerów już wiosną tego roku MPK Poznań zamówiło również 635 dezynfektorów, czyli automatycznych, bezdotykowych urządzeń do dezynfekcji rąk. Zostały one zamontowane do poręczy znajdujących się przy drugich drzwiach we wszystkich autobusach oraz tramwajach Siemens (w pozostałych tramwajach - ze względów konstrukcyjnych - dezynfektory rozmieszczone zostały w strefie drugich i trzecich drzwi, natomiast w tramwajach Moderus Beta w części niskopodłogowej). W odpowiedzi na zapotrzebowanie pasażerów, którzy zgłaszali, iż pojedyncze urządzenia na pojazd to zbyt mało, Spółka zakupiła kolejne 342 dezynfektory.
Pierwsze z nowo zamówionych urządzeń już dotarły na poszczególne zajezdnie i rozpoczął się ich montaż w pojazdach.
Powiedziała nam Agnieszka Smogulecka z poznańskiego MPK.
Wystarczy podłożyć ręce pod urządzenie i zadziała czujnik. Wtedy będzie można skorzystać z płynu dezynfekującego. Według danych producenta pełny zbiornik o pojemności 1,5 litra zapewnia minimum 4 tysiące dawek płynu do dezynfekcji.