Ruszył proces podejrzanych o porwanie i zgwałcenie 14-latki w Poznaniu

i

Autor: pixabay.com/Counselling

GŁOŚNA SPRAWA

Mieli porwać i zgwałcić 14-latkę. Dziś ruszył ich proces. Za zamkniętymi drzwiami

2023-05-19 12:10

Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował dziś o utajnieniu procesu 40-letniej Pauliny K. i 18-letniego Alana O. Oboje są oskarżonymi w sprawie dotyczącej porwania i zgwałcenia 14-latki. Grozi im od 5 do 15 lat więzienia. Rodzina ofiary i reprezentująca ich mecenas byli przeciwni wyłączeniu jawności.

Poznań. Mieli porwać i zgwałcić 14-latkę. Wyłączona jawność procesu

Wyłączenia jawności chciała prokuratura i obrońcy. Innego zdania była mecenas reprezentująca ofiarę. Sąd uznał, że w tym przypadku zasada jawności postępowań sądowych musi ulec ograniczeniu ze względu na dobro małoletniej pokrzywdzonej.

Sprawa dotyczy zdarzeń z lipca 2022 roku w Poznaniu. Według prokuratury 14-latka została wciągnięta do samochodu kierowanego przez Paulinę K. i wywieziona. Tego samego dnia odnaleziono ją w Złotnikach koło Poznania. Jak ustalili śledczy, po przewiezieniu do Złotnik nastolatka była poniżana i została zgwałcona ze szczególnym okrucieństwem. W zdarzeniu brali udział także Alan O. i troje nieletnich.

Ruszył proces w sprawie porwania i zgwałcenia 14-latki w Poznaniu

Paulina K. i Alan O. od dnia zatrzymania są tymczasowo aresztowani. Grozi im od pięciu do 15 lat więzienia. W piątek sąd w Poznaniu, przed rozpoczęciem ich procesu uznał, że należy wyłączyć w całości jawność rozprawy. - Mając na uwadze charakter stawianych zarzutów – przestępstwo przeciwko wolności seksualnej popełnione ze szczególnym okrucieństwem na szkodę pokrzywdzonej poniżej 15. roku życia - uznać należy, że jawne prowadzenie rozprawy mogłoby narażać interes prywatny pokrzywdzonej – powiedział sędzia Andrzej Klimowicz.

Zdaniem sądu jawne prowadzenie procesu mogłoby doprowadzić do powtórnej wiktymizacji pokrzywdzonej. - W tej sytuacji zasada jawności postępowań sądowych musi ulec ograniczeniu ze względu na dobro małoletniej – uznał sąd.

Reprezentująca pokrzywdzoną: "oczekuję sprawiedliwości i najwyższego możliwego wymiaru kary"

Reprezentująca pokrzywdzoną mec. Karolina Borowiecka powiedziała przed rozpoczęciem procesu, że od sądu "oczekuje sprawiedliwości". - Mam nadzieję, że obojgu oskarżonym sąd wymierzy najwyższy możliwy wymiar kary – powiedziała. Na sali sądowej adwokat jako jedyna apelowała o niewyłączanie jawności postępowania karnego. - Chciałabym, żeby ta sprawa była jawna - po to, żeby pokazać opinii publicznej to wszystko, co miało miejsce. Te czyny powinny być piętnowane, do takich rzeczy nie powinno dochodzić. Taka jest opinia rodziny, również poszkodowanej małoletniej - powiedziała.

Oskarżeni częściowo przyznają się do winy. Dowody są mocne

Prokuratora przedstawiła Paulinie K. i Alanowi O. zarzuty dotyczące uprowadzenia, pozbawienia wolności i brutalnego zgwałcenia małoletniej pokrzywdzonej, a także utrwalania telefonami komórkowymi treści pornograficznych. Paulina K. odpowie przed sądem także za prowadzenie samochodu bez uprawnień oraz za groźby wrzucenia do bagażnika i pobicia adresowane wobec nieletniego znajomego pokrzywdzonej.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że oskarżeni częściowo przyznali się do winy, każde umniejszając swój udział w zarzucanych im przestępstwach.

Śledczy ustalili, że wszystkie osoby biorące udział w zdarzeniu i znęcające się nad poszkodowaną nagrały jego przebieg telefonami komórkowymi. - Jej cierpienia przerwali policjanci, którzy zawiadomieni o jej uprowadzeniu, podjęli skuteczną akcję poszukiwawczą i zatrzymali jej oprawców. Według ustaleń śledztwa, motywem ich działania była kwestia związana ze zwrotem przez pokrzywdzoną 20 zł za uszkodzoną grzałkę w e-papierosie - powiedział prok. Wawrzyniak.

Policjanci z poznańskiego Archiwum X zatrzymali podejrzanego o zabójstwo sprzed 22 lat

Sąd rodzinny ukarał nieletnich biorących udział w porwaniu i zgwałceniu nastolatki

Na początku maja poznański sąd rodzinny wydał postanowienie ws. dwojga nieletnich - Szymona M. i Marzeny G. Sąd zdecydował o umieszczeniu ich w zakładzie poprawczym o wzmożonym nadzorze wychowawczym. Mają w nim przebywać do ukończenia przez nich pełnoletności. Pełnomocniczka pokrzywdzonej zapowiedziała złożenie apelacji od tej decyzji.

Sąd rodzinny podjął już także decyzję w sprawie córki Pauliny K. - Laury B., która również brała udział w zdarzeniu. Sąd uznał, że Laura B. dopuściła się wraz z innymi osobami czynu karalnego. Zdecydował o umieszczeniu jej w zakładzie poprawczym, zastosowanie tego środka zostało warunkowo zawieszone na trzy lata. Dodatkowo sąd podjął decyzję o nadzorze kuratora sądowego, zobowiązania do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej oraz zobowiązania do podjęcia terapii psychologicznej.