Marta ze Śremu walczy z chorobą. Potrzebna pomoc!
- To był początek listopada, 5. miesiąc ciąży. Marta dostała wybór - rozwiązać ciążę i od razu rozpocząć leczenie, bardzo ryzykując życie nienarodzonego synka, albo poczekać. Z lekarzem zdecydowała zaczekać do 35 tygodnia ciąży. Wtedy synek dostał znacznie więcej szans na przeżycie... Ale Marty szanse spadały - wyjaśnia siostra Marty.
12 grudnia cesarskim cięciem na świat przyszedł zdrowy Kubuś. Niestety, na początku stycznia minęły już 2 miesiące od diagnozy, a chemia wciąż nie mogła się rozpocząć przez bardzo słabe wyniki krwi. Marta jest w szpitalu, lekarze robią, co mogą, by poprawić jej stan i walczyć z nowotworem i przerzutami, które już zdążył dać. W tym czasie cała rodzina na zmianę opiekuje się Kubusiem. Jego tata musiał wrócić do pracy, z Martą też ktoś musi być...
Obecnie nie znane są koszty leczenie. - Na ten moment szacujemy wszystkie dodatkowe koszta na 15 tysięcy złotych miesięcznie… Ogromna suma, dlatego postanowiliśmy poprosić o pomoc dla Marty. Do tego dochodzą niezwykle kosztowne badania genetyczne, które musimy zrobić we własnym zakresie. Nie wiemy, co przed nami. Musimy się przygotować na wszystko - tłumaczy siostra Marty na portalu siepomaga.pl.
Chcesz pomóc Marcie? Link do zbiórki TUTAJ.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!