Tragedia na polu namiotowym w Wielkopolsce

i

Autor: pixabay.com/schlosser-joerg, pixabay.com/PublicDomainPictures zdjęcie ilustracyjne

Sprawa kryminalna

Kuźnica Zbąska. Awantura na polu namiotowym. Kobieta dźgnęła męża nożem. Mężczyzna trafił do szpitala, jego żona do aresztu

2023-07-22 8:44

Na oczach dzieci kobieta dwukrotnie dźgnęła nożem swojego męża. Oboje byli wówczas pod wpływem alkoholu. Tragedia rozegrała się na polu namiotowym w Kuźnicy Zbąskiej (powiat grodziski) w Wielkopolsce. Mężczyzna trafił do szpitala, kobieta do aresztu. Usłyszała już zarzuty. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.

Tragedia na polu namiotowym w Wielkopolsce. Kobieta dwukrotnie dźgnęła męża nożem

Do niebezpiecznej sytuacji na polu namiotowym w Kuźnicy Zbąskiej w powiecie grodziskim doszło w środę późnym wieczorem. Przed godziną 22:00 policjanci zostali wezwani do awantury, podczas której kobieta miała zaatakować mężczyznę nożem.

Na miejscu okazało się, że była to kłótnia między małżonkami. St. sierż. Aleksandra Hoffmann, oficer prasowa grodziskiej policji, przekazała, że wszystko zaczęło się od tego, iż 44-letni mężczyzna uderzył w twarz swoją 23-letnią pasierbicę. Po tym incydencie oddalił się, jednak po kilku minutach wrócił. Znów wybuchła awantura. W jej trakcie 41-letnia kobieta sięgnęła po nóż i zadała nim mężowi dwa ciosy - w plecy i okolice ramienia.

Kuźnica Zbąska. Pole namiotowe miejsce awantury

Mężczyzna trafił do szpitala, z którego wyszedł po kilku godzinach. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kobieta trafiła do aresztu. W chwili zdarzenia oboje byli pod wpływem alkoholu - ona miała pół promila, on blisko promil. Świadkami ataku nożem byli 17-latek oraz kilkuletnie dziecko. - Czynności na miejscu przeprowadzili funkcjonariusze oraz technik kryminalistyki. Zabezpieczony został nóż, którym zaatakowano mężczyznę. Wszyscy uczestnicy zdarzenia to mieszkańcy powiatu obornickiego - przekazała nam oficer prasowa grodziskiej policji.

Rodzinna awantura. Żona dźgnęła męża nożem. Kobieta usłyszała zarzut

Kobieta początkowo trzeźwiała w policyjnym areszcie, a śledczy zabezpieczali materiał dowodowy. W piątkowe popołudnie kobieta usłyszała zarzut. - To zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Kobieta przyznała się do winy. Na wniosek prokuratury zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za popełnione przestępstwo grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności - poinformowała nas st. sierż. Aleksandra Hoffmann.