Mirza Sabawoon

i

Autor: Beniamin Piłat - Radio ESKA Mirza Sabawoon

Afgańczyk mieszkający w Poznaniu: W dzieciństwie widziałem karę śmierci i tortury

2021-08-18 17:31

Mirza Sabawoon jest z pochodzenia Afgańczykiem, ale od dziewięciu lat mieszka w Polsce. Obecnie jest doktorantem na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM. W rozmowie z naszym radiem opowiada o realiach życia w rządzonym przez Talibów Afganistanie.

Mirza Sabawoon od prawie dekady mieszka w Polsce. Zdobył tu wykształcenie i jest obecnie doktorantem na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Na bieżąco śledzi sytuację, która ma miejsce w jego rodzinnym Afganistanie. Jestem w szoku przez to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwóch tygodni, cały świat pewnie jest w szoku - przyznaje w rozmowie z naszym radiem.

Straciliśmy na obecną chwilę swoją tożsamość. Nie ma rządu, nie ma żadnej demokracji. Kraj miał wyposażoną armię w stylu amerykańskim, miała broń. Znaleźliśmy się w całkowicie nieoczekiwanym stanie.

Mirza Sabawoon dorastał w Afganistanie, który w drugiej połowie 90. XX wieku był opanowany przez Talibów. Opowiedział nam jakie sceny musiał oglądać jako dziecko.

To było w latach 1996-2001. Mogę powiedzieć, że jako dziecko doświadczyłem kary śmierci, kamienowania kobiet, czy obcinania rąk. To wszystko było publiczne. Mój tata musiał nosić długą brodę, a ja w turbanie musiałem chodzić do szkoły. Nie mieliśmy takich przedmiotów jak chemia, fizyka. Wszystko było związane z religią.

Mirza oglądał te wszystkie wydarzenia podczas codziennej drogi do szkoły. Dziś jestem dorosłym mężczyzną, ale od tamtej pory kiedy słyszę słowo "Talib" mam w głowie straszne obrazy - dodaje.

Na ulicy gdzie była szkoła obcinali ludziom ręce i potem te ręce były wywieszane na kilka dni. To było najgorsze. Do dziś mam to w głowie. Jak pada słowo "Talib" od razu to wraca w pamięci. Przez to tak źle odbieram dziś Talibów.

POSŁUCHAJ o sytuacji w Afganistanie! Rozmawiamy z Mirzą, Afgańczykiem mieszkającym w Polsce:
Talibowie zajęli Afganistan

Rodzina Mirzy pozostała w Kabulu. Przez kilka dni nie miał on z nimi kontaktu, ale po czasie udało mu się nawiązać z nimi połączenie. Są cali, ale doktorant boi się o swoich bliskich, którzy nie mieli przez długi czas prądu, internetu oraz wody. Mirza dodaje, że jego rodzinie towarzyszy bezustanny strach, zwłaszcza kobietom, które w okrutny sposób są traktowane przez Talibów.