I nic nie wskazuje na to, żeby szybko miało się to skończyć, bo zainteresowanie jest duże. A im bliżej wakacyjnych wyjazdów, tym jest większe.
Dzisiaj szczepimy 500 osób i faktycznie są momenty, kiedy pod przychodnią stoi w kolejce 10-20 osób. Cieszy nas, że mamy bardzo wysoki procent wyszczepień drugą dawką. To jest znak, że po pierwszej dawce nie było żadnych komplikacji. I to jest też znak, że jak już ktoś się zdecydował, to decyduje się do końca.
- mówi Tomasz Halski, dyrektor przychodni Śródmieście.
Punkt Szczepień Powszechnych działa tam dopiero od miesiąca. Wcześniej pielęgniarki dyżurowały na opolskim lodowisku, ale z powodu problemów z dostawami udało im się zrealizować zaledwie 10 procent planu. Były przygotowane na 8 tysięcy zastrzyków tygodniowo.
