Afromental swoje pierwsze kroki stawiał w Olsztynie w 2004 roku. Sześcioosobowy zespół został założony przez znanego prezentera MTV Wojciecha Łozowskiego i Tomasza Lacha. Skład grupy do tej pory jednak nieco się zmienił. W kwietniu 2017 r. z zespołem rozstał się Łozo i Dziamas. Ale jak przyznał Baron, mniejszy skład nie stanowi problemu. Pzez wszystkie lata zespół wypracował sobie system pracy, która działa bez zarzutu:
Jesteśmy w mniejszym składzie, ale absolutnie nie okrojonym. Przez lata pracowania w tym składzie, wykształciliśmy doskonałą formułę. 15 lat było czasami chropowate, ale zawsze pełne natchnienia i pasji. Chyba najlepszym przykładem jest to, że tutaj stoimy i chcemy nadal tworzyć i dzielić się sztuką – powiedział w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.
Przypomnijmy, że do tej pory Afromental wydał pięć płyt. Ale tylko ostatnia składa się w całości z piosenek w ojczystym języku. Krążek mial swoją premierę 20 września 2019 roku. Według fanów to prawdziwy przełom w ich muzycznej karierze. Dotychczas artyści stawiali przede wszystkim na śpiewanie po angielsku. Co skłoniło grupę do takiej zmiany? Na pytanie odpowiedział Tomson podczas wywiadu z reporterką portalu jastrzabpost.pl:
Jest to nasz język ojczysty, rodzimy i znam go bardzo dobrze. Naszła nas taka ochota, żeby zrobić coś, co będzie do czegoś podobne, bo nie znaliśmy dobrej muzyki po polsku. Tu był problem. Ale numery, które leciały w naszych czasach były miałkie. Dlatego zdecydowaliśmy się robić coś, co wywoływało w nas emocje tożsame z emocjami, które dostawaliśmy od świetnych, zewnętrznych kawałków. Z tym, że były one po angielsku, więc w jakiś sposób przekładał nam się ten cały schemat.
Przy okazji Tomasz Lach pozwolił sobie skrytykować twórczość artystów disco polo, którzy w ostatnich latach są coraz bardziej popularni: - W tym momencie język polski wyszedł z tematu tabu, już tylko disco-polo śpiewa o gó**ie za przeproszeniem. Więc można zaśpiewać o czymś mądrzejszym i ludzie potrafią to odbierać – wyznał Tomson.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: