Pijaństwo na Kołobrzeskiej. Mieszkańcy piszą list do władz
Część mieszkańców bloków przy ul. Kołobrzeskiej ma dosyć oglądania ciągłych libacji, do których ma dochodzić w bliskiej lokalizacji sklepu oferującego m.in. alkohol. Ich zdaniem, napoje wyskokowe sprzedawane są osobom nietrzeźwym, przez co dochodzi do częstych incydentów. W liście skierowanym do przewodniczącego Rady Miasta, Roberta Szewczyka, napisano, że spółdzielnia mieszkaniowa nie reaguje na ich prośby.
- W sklepie tym notorycznie sprzedawany jest alkohol osobom nietrzeźwym, który spożywany jest również w obrębie sklepu i pod naszymi blokami. Zwracaliśmy się z tym problemem do Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze, która jest właścicielem tego lokalu, aby w związku z zaistniałą sytuacją wypowiedziano urnowe najmu. Niestety Spółdzielnia nie widzi przedstawianego problemu i umywa ręce, mimo że codziennie rano pracownicy Spółdzielni sprzątają teren wokół sklepu i naszych bloków, aby nie było śladu po nocnych libacjach. Właściciele sklepu nie reagują na spożywających alkohol pod sklepem – czytamy w liście.
Dodano, że sprawa już wcześniej była zgłaszana władzom Olsztyna, a także policji i straży miejskiej, jednak do tej pory nic się nie zmieniło. Mieszkańcy wyjaśnili również, że czują się bezsilni, a część lokatorów pobliskich bloków boi się wyjść z mieszkania ze względu na agresywne zachowanie niektórych „imprezowiczów”.
- Jesteśmy tą całą sytuacją zmęczeni i czujemy się bezsilni. Nasze dzieci codziennie widzą pijących alkohol, przeklinających i załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne pod sklepem, pod naszymi oknami. Ludzie starsi boją się przechodzić obok spożywających napoje wyskokowe, którzy zaczepiają, a nawet potrafią być agresywni. Zdarza się, że pod sklepem dochodzi do awantur i bijatyk, na które nie reagują ani osoby sprzedające, ani właściciele sklepu. Wzywana Straż Miejska i Policja przyjeżdża i przegania towarzystwo, które następnie przenosi się w inne miejsce wokół naszych bloków i za chwilę wraca i dalej spożywa alkohol. Służby, które powinny walczyć i pomagać mieszkańcom, aby niwelować takie sytuacje, dają im tylko przyzwolenie, często wcale nie wystawiając mandatów. Byliśmy świadkami przy interwencji oraz widzimy to też z naszych okien – opisali zaniepokojeni mieszkańcy okolicy.
Radny Robert Szewczyk interweniuje u prezydenta Olsztyna. Chce cofnięcia pozwolenia na sprzedaż alkoholu w kłopotliwym sklepie
Mieszkańcy bloków przy ul. Kołobrzeskiej są zdesperowani. Oczekują od władz cofnięcia pozwolenia na sprzedaż alkoholu we wspomnianym lokalu. Przewodniczący Rady Miasta Olsztyna w interpelacji skierowanej do prezydenta Piotra Grzymowicza zauważył, że interwencje służb niewiele dają, bo po chwili nietrzeźwi wracają pod sklep.
- Z informacji mieszkańców wynika, iż interwencje Policji i Straży Miejskiej w okolicy w/w sklepu są częste oraz regularne, niestety nie przynoszą trwałego efektu. Otoczenie jest zaśmiecone, niebezpieczne, w sąsiedztwie sklepu przebywają osoby nietrzeźwe, wulgarne, a nawet agresywne. W przypadku potwierdzenia się opinii mieszkańców i zaistnienia łamania zasad sprzedaży napojów alkoholowych w sklepie przy ul. Kołobrzeskiej 30, zwracam się z wnioskiem o rozpoczęcie procedury cofnięcia pozwolenia na sprzedaż alkoholu w w/w punkcie – podsumował Szewczyk.
Jakie będzie zakończenie sprawy? Na to trzeba jeszcze poczekać. Włodarz miasta ma 14 dni na udzielenie pisemnej odpowiedzi na interpelację.
Polecany artykuł:
Mieszkańcy wyprowadzają psy na stadionie rugby w Olsztynie. „Nas...e, dziury wykopane”