Informacje o pożarze strażacy z Nowego Sącza otrzymali przed godziną 7. Na miejscu pracuje 16 zastępów straży. W gaszeniu pożaru uczestniczyły jednostki OSP ze Starego Sącza oraz z Nowego Sącza.
Pożar rozprzestrzeniał się przy stropie, nie było możliwości, żeby wprowadzić tam strażaków – relacjonuje Paweł Motyka, zastępca komendanta nowosądeckiej Straży Pożarnej. - Stop zawalał się, dlatego strażacy do swoich działań użyli podnośnika i wóz z drabiną. Działania były bardzo trudne. Mieliśmy do czynienia z dużą ilością dymu. Cały czas próbujemy lokalizować źródło ognia. Zniszczenia są ogromne. Spłonął cały sprzęt, który był w sklepie, a to co nie spaliło się, to stopiło się przez wysoką temperaturę, jaka panowała w środku.
Dym z płonącego marketu był widziany z daleka. W sklepie nie było pracowników. Na razie trwa liczenie strat i dogaszenie pożaru. Jego przyczyny wyjaśni policja i strażacy.