Pierwotnie zakładano, że w Krynicy Zdroju powstanie aż 5 izolatorów dla chorych na COVID- 19. Po protestach mieszkańców, którzy obawiali się, że ulokowanie takiej liczby izolatoriów na terenie uzdrowiska może zniszczyć turystykę, z której utrzymuje się większość kryniczan, wojewoda zmniejszył tę liczbę do dwóch. Podczas spotkania w Krakowie udało się wypracować porozumienie, które zadowala obie strony.
-Jeżeli rząd przejdzie do drugiego etapu odmrażania gospodarki czyli branża hotelarska zostanie otwarta to nie będzie mowy o izolatoriach w Krynicy Zdroju choć umowy są podpisane na 3 miesiące - mówi burmistrz Krynicy Zdroju Piotr Ryba.
- Dostaliśmy też zapewnienie od wojewody, że, po pierwsze, jeżeli miałoby dojść do zapełnienia izolatoriów to Krynica będzie brana pod uwagę w dalszej kolejności. Po drugie, te izolatoria byłyby zapełnione tylko w przypadku niekontrolowanego rozwoju pandemii. I wreszcie po trzecie-w tych izolatoriach znaleźliby się wyłącznie mieszkańcy Sądecczyzny- dodaje włodarz Krynicy.
Zgodnie z decyzją wojewody, izolatoria w Krynicy Zdroju mają działać: w budynku Sanatorium MSWiA Continental, a także w Nowym Domu Zdrojowym. Za ich uruchomienie i prowadzenie odpowiada szpital powiatowy w Krynicy Zdroju.
Dziś w Małopolsce, oprócz Krynicy, izolatoria ma też Kraków, gdzie działają 4 takie obiekty. Łącznie może w nich przebywać pół tysiąca osób. Do tej pory wykorzystano 19 miejsc.