Popularna metoda antykoncepcyjna to fałsz! Takie zdanie musi szokować osoby, które starają się uniknąć zapłodnienia. Okazuje się, że spośród kobiet, które zdecydowały się korzystać z tej metody, kilkadziesiąt zaszło w ciążę. To o tyle dziwne, że metodę wspierała najnowsza technologia. Co więcej, najprawdopodobniej z tego wątpliwego sposobu na uniknięcie niechcianej ciąży korzystały też Polki.
Testy ciążowe rozdawane przez sklep meblowy? To nie żart! Na ESKA.pl przeczytacie o tym, co IKEA ukryła w gazetach.
Kobiety zawiodły się na metodzie antykoncepcyjnej
Aplikacja Natural Cycles to nic innego, jak kalendarzyk dni płodnych przeniesiony na smartfona. Technologia miała pomóc w dokładniejszym wyznaczeniu dni płodnych i niepłodnych. Okazało się jednak, że choć aplikacja nie myliła się w liczeniu, to niezbyt różniła się od tradycyjnego kalendarzyka. Była zatem podatna na pomyłki. Oznacza to, że ta popularna metoda, wcale nie jest skuteczniejsza niż tradycyjne pomiary temperatury w celu ustalenia dni płodnych.
O tym, że Natural Cycles nie jest dobrą metodą antykoncepcyjną, poinformował jeden ze szwedzkich szpitali, w którym odkryto, że kilkadziesiąt kobiet w ciąży, było użytkowniczkami aplikacji. Z pomocy Natural Cycles korzysta około 700 tysięcy kobiet na świecie. Jak podaje serwis O2, wśród opinii o aplikacji można znaleźć też takie, które są napisane po polsku. Oznacza to, że najprawdopodobniej korzystają z niej także Polki.
Najpopularniejsze imiona 2017: wiecie, jak rodzice najczęściej nazywają swoje dzieci? Sprawdźcie, które z imion były nadawane najczęściej!