Bartosiewicz w poruszających słowach o magicznym pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. "Aż mnie ciarki przeszły"

2025-07-29 8:57

W czwartek, 17 lipca 2025 roku, media obiegła informacja o śmierci uwielbianej przez publiczność artystki kabaretowej, Joanny Kołaczkowskiej. Gwiazda Kabaretu Hrabi zmarła w wieku 59 lat, a bezpośrednią przyczyną jej śmierci była jedna z najcięższych odmian nowotworu - nowotwór mózgu. 28 lipca odbył się pogrzeb aktorki, w którym udział wzięli rodzina, przyjaciele oraz fani Kołaczkowskiej. Wśród nich pojawiła się Edyta Bartosiewicz, która w pięknych słowach podsumowała uroczystość.

Polska scena kabaretowa już nigdy nie będzie taka sama. Joanna Kołaczkowska była artystką, która jak nikt inny zarażała wszystkich swoim charakterystycznym poczuciem humoru. Wyróżniała się szczerością i ciepłem, a jej występy pełne były błyskotliwości i inteligentnych żartów. Przez ponad dwie dekady była twarzą kabaretu Hrabi, wcześniej natomiast występowała w kabarecie Potem i Drugi Garnitur. W kwietniu 2025 roku członkowie Kabaretu Hrabi przekazali druzgocące wieści. Poinformowali wówczas, że Joanna Kołaczkowska zmaga się z nowotworem. Zawieszono działalność grupy, z wyjątkiem kilku specjalnych wystąpień, z których dochód trafił na leczenie Kołaczkowskiej. Mimo ogromnego wsparcia bliskich oraz wyczerpania wszystkich dostępnych form leczenia, choroba pokonała Joannę Kołaczkowską, a o jej śmierci poinformowano w nocy z 16 na 17 lipca. W ostatniej drodze aktorki, która została zaplanowana na poniedziałek, 28 lipca, udział wzięli jej koledzy ze świata kabaretu - Artur Andrus, Robert Motyka, Robert Górski, Adrianna Borek, a także Marcin Wójcik oraz znane osobistości ze świata kina i telewizji - Szymon Majewski, Marzena Rogalska, Zbigniew Zamachowski oraz Gabriela Muskała. Nie zabrakło również Edyty Bartosiewicz, która wygłosiła poruszającą mowę.

Joanna Kołaczkowska - najciekawsze wypowiedzi z Melliny

Edyta Bartosiewicz o pogrzebie Kołaczkowskiej

Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej odbył się w poniedziałek, 28 lipca. Uroczystości rozpoczęły się od Mszy Świętej w Kościele św. Karola Boromeusza w Warszawie, a następnie żałobnicy wzięli udział w pożegnalnej uroczystości świeckiej w sali ceremonialnej Cmentarza Wojskowego na Powązkach. To właśnie podczas świeckiego pożegnania artystki przemówili m.in. Szymon Majewski oraz Artur Andrus, którzy w pięknych słowach pożegnali Joannę Kołaczkowską. Podczas ceremonii przy akompaniamencie gitary Edyta Bartosiewicz zaśpiewała jeden ze swoich największych hitów - "Ostatni". Podczas jej występu zgromadzone tłumy nie były w stanie powstrzymać płynących łez. Później Bartosiewicz zdecydowała się również na poruszającą przemowę.

Nigdy wcześniej nie odczuwałam takiego braku i takiej pustki, chociaż nie byłyśmy jakimiś kumpelami, które codziennie wisiały na telefonie. Ale Aśka bardzo dużo mi dała. W momencie, gdy byłam bardzo słabą osobą, wiele lat temu, poprosiłam kabaret Hrabi o zrobienie teledysku do mojej piosenki. Spotkałam się z nią, ona od razu się zgodziła, zrobili to — oczywiście za darmo. Przepiękna sztuka. I powiedziałam jej wtedy, że to było dla mnie bardzo ważne, bo potrzebowałam wsparcia, byłam na dnie. I ona mi tę rękę podała. Dla mnie, jeśli istnieją jakieś kanony świętości w dzisiejszych czasach, to Asia je spełnia i ja z pewnością będę się do niej modlić. Kochałam ją i wiem, że ona mnie też kochała.

Po pogrzebie Bartosiewicz dodała na swój Instagram krótkie, acz niezwykle poruszające podsumowanie uroczystości pogrzebowej Joanny Kołaczkowskiej. Jak wyznała:

Piękna ceremonia, pełna magicznych chwil, jak chociażby ta, kiedy podczas przemówienia siostry Asi nagle spadł rzęsisty deszcz. Aż mnie przeszły ciarki. Takich momentów było więcej, jakby Aśka gdzieś tam z góry orkiestrowała całe wydarzenie. Był śmiech i wzruszenie i byliśmy tam wszyscy razem. Dla Niej.

Joanna Kołaczkowska spoczęła w poniedziałek na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Jej grób znajduje się w Alei Zasłużonych.