E-sport

Ultraliga. Czy polski e-sport ma jeszcze sens? Wywiad z Adamem Mikołajczykiem

2024-01-26 17:09

W ostatnich latach na polskiej scenie e-sportowej kibice mogli obserwować wiele ciekawych i co ważniejsze dobrze zapowiadających się projektów. Począwszy od nowych drużyn, aż po turnieje oraz różnego rodzaju ligi. Niestety, ale czas pokazał, że nie wszyscy mieli tyle szczęścia lub umiejętności, co m.in. Ultraliga — jedyna liga zrzeszająca najlepszych zawodników League of Legends w Polsce. W wywiadzie z Adamem Mikołajczykiem, Project Managerem Ultraligi, poruszyliśmy wiele ciekawych tematów.

Polski e-sport nadal jest młodą "dyscypliną", jak twierdzi Project Manager Ultraligi, Adam Mikołajczyk, z którym mieliśmy przyjemność przeprowadzić wywiad. Niestety, ale w ciągu ostatnich kilku lat wiele drużyn, organizacji, turniejów oraz lig nie przetrwało próby czasu i trzeba jasno powiedzieć, iż Ultraliga jest jednym z niewielu projektów na naszym podwórku, który nie tylko funkcjonuje, ale co ważniejsze, nadal się rozwija. W "Debacie o polskim e-sporcie" z Adamem Mikołajczykiem poruszyliśmy wiele kwestii. Rozpoczynając od stanu i perspektyw e-sportu w Polsce, przez zasady ligowe, aż po kontrowersje, które są nieodłącznym problemem rozgrywek w naszym kraju.

Czytaj też: Ultraliga LoL. Kolejny skandal w polskim e-sporcie! Dwóch graczy podejrzanych o sprzedanie meczu

Ultraliga

i

Autor: Krystian Szczęsny

1.

Ultraliga oficjalnie została jednym z niewielu turniejów/lig na naszym krajowym podwórku, jednak brak miejsca do rywalizacji tyczy się także wielu innych e-sportowych tytułów. Wpierw chciałbym spytać, co według Ciebie doprowadziło do takiego stanu polskiego e-sportu i czy faktycznie jest szansa na jego odbudowę, czy jednak będzie utrzymywało to malejącą tendencję zainteresowania wśród fanów oraz sponsorów?

Szansa na odbudowę czy może raczej dalszą budowę polskiego esportu oczywiście jest i duża rola w tym organizacji takich jak nasza, aby przyciągnąc do esportu nowych widzów i sponsorów, a także utrzymać zainteresowanie fanów i podmiotów, którzy dziś interesują się branżą. Organizacja rozgrywek na poziomie, na jakim produkowana jest Ultraliga i Ultraliga TFT, to duże wyzwanie zarówno logistyczne, jak i finansowe. W ubiegłym roku udało nam się nawiązać partnerstwo z m.in. Samsungiem Galaxy, KIĄ i KitKatem. Dziś wiemy już, że zarówno Samsung jak i KitKat przedłużyły z nami umowę na cały rok 2024. To wyraźny sygnał, że esport “dowozi” w obszarze, jeżeli chodzi o wypełnianie działań sponsorskich, a na te składa się przede wszystkim dotarcie do widzów.

Na popularność turnieju wpływa także popularność samej gry oraz sukcesy naszych drużyn na arenie międzynarodowej, czego niestety w ostatnich latach doświadczamy niezwykle rzadko. Z drugiej strony ekosystem wypełniony jest dużą liczbą turniejów rangi europejskiej i międzynarodowej, które szczelnie wypełniają kalendarz rozgrywkowy, przez co lokalnym zmaganiom po prostu trudno się przebić i zdobyć atencję widzów. Przy widzach warto się zresztą na chwilę zatrzymać. W dużej mierze to osoby, które regularnie oglądały esport jeszcze kilka lat temu, a obecnie są na innym etapie swojego życia i mają po prostu mniej czasu. O uwagę młodszych widzów jest natomiast coraz trudniej ze względu na mnogość rozrywek, jakie mają do dyspozycji.

2.

Ultraliga to największa liga League of Legends w Polsce wspomagana marką Samsung Galaxy. Spore zaplecze, masa doświadczenia oraz wiedza z pewnością pozwolą, chociaż odrobinę, rozjaśnić sytuacje odnośnie przyszłości Polski, jako narodu kompetytywnego na światowej scenie. Pytanie jest następujące — czy polskie drużyny, zawodnicy i cała otoczka związana z pro graniem ma szansę kiedyś stać się kuźnią talentów, a następnie awansować do rangi liczącego się w rywalizacji o wysokie noty regionu?

Na wstępie trzeba zauważyć, że Sasmung Galaxy Ultraliga to liga regionalna, która obejmuje Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię, Ukrainę, Gruzję i Izrael. Ultraliga jest i będzie kuźnią talentów dla graczy z tego regionu. To nasze rozgrywki dają szansę młodym talentom, by zaistnieć na arenie europejskiej chociażby w turnieju EMEA Masters, czy idąc dalej - przebić się na najwyższy poziom rozgrywkowy w ekosystemie. Można choćby tu wymienić takich pro zawodników jak: Adrian “Trymbi” Trybus, Marek “Humanoid” Brázda i Kacper “Inspired” Słoma.

3.

Jak nakreśliliśmy sobie już aktualny obraz polskiego e-sportu, chciałbym spytać o to, jak Ultraliga planuje zabezpieczyć się na następne lata. Czy bierzecie pod uwagę możliwość, że kontynuowanie tego projektu będzie nieopłacalne? Szczególnie po tym, jak Riot wycofał się ze wsparcia?

Na początku chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że Riot Games nie odebrał nam akredytacji. To my podjęliśmy decyzję o rezygnacji z akredytacji, co było podyktowane optymalizacją wydatków. Nie wszyscy wiedzą, ale utrzymywanie akredytowanej ligi wiąże się ze sporymi kosztami i rezygnacja z niej bardzo ułatwi nam utrzymanie i rozwój ligi w nadchodzących latach. Jeżeli chodzi o rozgrywki Samsung Galaxy Ultraliga, to jesteśmy obecnie w dobrym miejscu. W ubiegłym roku udało nam się pozyskać dużych sponsorów, co wcześniej praktycznie nie miało miejsca. W tym roku naszym parterem tytularnym ponownie jest Samsung Galaxy i cały czas prowadzimy rozmowy z innymi dużymi firmami, które są zainteresowane sponsoringiem turnieju. Ultraliga jest naszym sztandarowym produktem i aktualnie nie przewidujemy jego zakończenia.

4.

Czy nie uważacie, że zainteresowanie Ultraligą spadło, ponieważ mniej w niej europejskich zawodników? Ciężko nam znaleźć swojego 'Jankosa', któremu moglibyśmy kibicować i czekać na jego dalszy rozwój kariery, ponieważ premiuje się faktycznie bardzo utalentowanych graczy, ale nie z polski. Czy system, w którym zespoły musiałyby przestrzegać ilości zagranicznych zawodników, nie wpłynąłby lepiej na rozgrywki?

Dobre wyniki sportowe, jak i esportowe zawsze przyciągają większą widownię, ale jako organizator ligi mamy ograniczony wpływ na poziom gry. Naszym zadaniem jest kreowanie idealnych warunków do zdrowej rywalizacji i rozwijania umiejętności graczy w naszym regionie. Warto jeszcze raz podkreślić, że od 2022 roku, a więc połączenia z Balitc Masters, ULTRALIGA zaczęła obejmować szerszy region niż tylko Polskę i dziś daje możliwość rywalizacji drużynom z aż siedmiu krajów. Nie ogranicza to jednak udziału zawodników z całego świata. W tym roku w pierwszej dywizji Samsung Galaxy Ultraliga mamy aż 14 graczy spoza Polski. Mowa o reprezentantach Turcji, Niemiec, Portugalii, Danii, Estonii, Szwecji, Węgier a nawet Chin. Dla widzów spoza Polski realizujemy też transmisję w języku angielskim.

Obowiązujący system gwarantuje każdemu zawodnikowi szansę na wybicie się i dostanie do rozgrywek wyższego poziomu, a liczna reprezentacja zagraniczych graczy na pewno wzbudza zainteresowanie także polskich widzów.

5.

Wiele ostatnio mówi się o zmianach w rozgrywkach League of Legends na całym świecie, dlatego też chciałbym spytać, czy Ultraliga ma w planach zmienić system ligowy, skoro nie jest już pod jurysdykcją Riot? Dla wielu fanów, w tym mnie, jest wiele innych lepszych systemów niż obecny. Mowa tutaj np. o rozwiązaniu, jakie wprowadziło LEC.

Nadal jesteśmy pod jurysdykcją Riot Games i nasza rezygnacja z akredytacji niewiele w tym obszarze zmieniła, co nie znaczy, że nie próbujemy dostosować formatu rozgrywek do oczekiwań fanów. W tegorocznym sezonie zmieniliśmy format poprzez zmniejszenie liczby drużyn (wiąże się to z rezygnacją z akredytacji), a co za tym idzie ograniczeniu liczby meczów do czterech jednego dnia. Inaczej wygląda też kwestia awansu drużyn do Playoffów - od tego sezonu do tego etapu rozgrywek przechodzą cztery najlepsze formacje. Aktualny format, który zakłada potyczki w fazie zasadniczej w oparciu o format Double Round Robin (BO1), a etap pucharowy o formt BO5, jest sprawiedliwy dla drużyn i dynamiczny dla widzów.

6.

Chciałbym również spytać o to, jakie działania ma w planach podjąć Ultraliga, aby zmniejszyć aktualnie ogromną rotacją drużyn. Mowa tutaj, chociażby o programach ochronnych. Niestety mamy stan, w którym dziś drużyny są, a w następnym splicie już ich nie ma.

Jeżeli chodzi o rotację drużyn w pierwszej dywizji, to jest ona minimalna w porównaniu do innych lig regionalnych. W tym sezonie z uwagi na zmianę formatu w rozgrywkach uczestniczy mniej zespołów, a do grona sześciu dołączyło devils.one i Back 2 The Game. Uzupełnienie rostera było podyktowane m.in. rozwiązaniem Alior Bank Teamu oraz koniecznością zakończenia współpracy z Illuminar Gaming. Z drugiej strony do pierwszej dywizji dołączyło B2TG, które w pięknym esportowym stylu awansowało z drugiej dywizji. Tak, jak w każdej innej rywalizacji, to na barkach organizacji spoczywa ciężar związany z zapewnieniem finansowania dla swojej formacji, ale tak, jak wspomniałem na początku, w Ultralidze rotacja drużyn jest bardzo mała.

7.

Obecny sezon Ultraligi może być przełomowy pod wieloma względami oraz może odpowiedzieć na pytanie tego materiału, czy warto inwestować w polski e-sport. Jak sądzisz, jakie drużyny lub konkretni zawodnicy mają szansę zabłysnąć, a nawet pozwolić odbić się echem Ultralidze na światowej scenie League of Legends?

Mimo iż esport to jeszcze stosunkowo młoda “dyscyplina”, to Polska stała się ważnym graczem na europejskim i światowym rynku. Warto tu chociażby wspomnieć takie wydarzenia jak Intel Extreme Masters czy projekty regionalne jak Ultraliga czy Valorant East Surge. Według mnie warto inwestować w polski esport, czego najlepszym dowodem jest obecność przy projektach dużych marek takich jak Kia czy Samsung.

Przechodząc jednak bezpośrednio do Ultraligi, największą szansę na przebicie się do szerszej świadomości ma drużyna Zero Tenacity. Do składu League of Legends pozyskano naprawdę dobrych zawodników, a formacja ma ambicję aby grać w rozgrywkach na poziomie europejskim. Długo w Ultralidze nie mieliśmy podmiotu, który miałby potencjał, żeby sprostać tak wygórowanym ambicjom. Cały projekt spina Adrian “hatchy” Widera, a wśród zawodników są tacy prosi jak Dániel "bluerzor" Subicz, Emre "Kofte" Akça czy Franciszek "HARPOON" Gryszkiewicz. To ekipa, która naprawdę może namieszać.

Na uwagę zasługuje też Orbit Anonymo, które jako obrońca mistrzowskiego tytułu wprowadziło zaledwie jedną zmianę kadrową od poprzedniego sezonu i udowodniło, że nie zamierza spocząć na laurach. W ich przypadku duże znaczenie ma zgranie i więzi przyjaźni, które w każdej dyscyplinie drużynowej są niezwykle istotne. Utalentowani zawodnicy z Turcji (Hasan "Neramin" Samarsın i Mustafa "pr1me" Bilici) czy uwielbiany przez kibiców Michał "Roison" Dubiel to ksywki, obok których nie można przechodzić obojętnie.

8.

W Polsce niestety ostatnimi czasy bardziej opłaca się sprzedawać sloty do różnych lig, mówię tutaj o rozgrywkach w różnych kompetytywnych grach, niż w nich uczestniczyć. Czy znasz odpowiedź, dlaczego tak się dzieje? Czy głównym powodem jest fakt, iż nagrody za zwycięstwa w poszczególnych ligach oraz losowość na polskiej scenie doprowadza organizacje do myślenia wyłącznie o pieniądzach?

Sprzedaż i kupno slotów to naturalna kolej rzeczy w sporcie i esporcie. Trudno mi się wypowiedzieć w stosunku do innych lig czy turniejów, ale w Ultralidze jest to zjawisko marginalne. Najczęściej do zmian dochodzi w drugiej dywizji, gdzie kwoty za slota są symboliczne. W tym konkretnym przypadku rotacja drużyn jest naszym zdaniem zresztą pożądana, ponieważ pozwala na zaistnienie w profesjonalnym turnieju amatorskim drużynom. Nierzadko gra w drugiej dywizji jest przepustką do pierwszej, dzięki czemu drużyny mogą wyłapać najlepiej rokujących graczy.

Nawiązując jeszcze do finansowania, o którym wspominasz, warto zaznaczyć, że nagrody są tylko kroplą w morzu budżetu, z którego utrzymywane są drużyny esportowe. Dla nich dużo cenniejsza jest możliwość ekspozycji swojej marki, a także marek swoich partnerów (np. Orbit Anonymo).

9.

Zostając w temacie pieniędzy, czy nie uważasz, że Ultraliga powinna wymagać od organizacji potwierdzenia płynności finansowej w momencie rejestracji w lidze? Chodzi tu głównie o plecak ochronny dla zawodników, którzy jak wiemy, w ostatnich latach często zostawali bez wynagrodzenia lub zwyczajnie otrzymywali je kilka miesięcy po ustalonym terminie.

Jako organizator ligi, zawsze staramy się uzyskać od organizacji zapewnienie, że ich sytuacja finansowa jest stabilna. Zawarliśmy też odpowiednie zapisy w umowach, na podstawie których możemy wykluczyć formację z udziału w rozgrywkach w przypadku zaległości w wypłatach dla zawodników. Na tym niestety rola ligi się kończy. Oczywiście taki plecak ochronny dla graczy byłby rozwiązaniem bardzo dobrym, ale na to chyba musimy jeszcze trochę poczekać. Obecnie realia polskiego esportu są takie, że czasem organizacje balansują na granicy płynności finansowej, ale mamy nadzieję, że sytuacja ta z czasem będzie ulegać poprawie, czego symptomem jest zainteresowanie polskim esportem przez znane marki.

10.

Chciałbym zapytać również o istotę 2.Ultraligi. Mianowicie dziwi mnie fakt, iż każdy może sprzedać swojego slota innej organizacji. Niestety mocno psuje to rywalizację ligową. Czy nie powinna obowiązywać karencja roczna przy sprzedaży miejsca, podobnie jak ma to miejsce w rozgrywkach LEC?

Druga dywizja Ultraligi to miejsce, gdzie amatorskie drużyny mogą spróbować swoich sił w profesjonalnym turnieju esportowym i większa rotacja w tym przypadku nie jest zjawiskiem niepożądanym. Z punktu widzenia organizatora mogę też zapewnić, że zmiany są możliwe tylko raz w roku po zakończeniu sezonu letniego. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których formacja rezygnuje z gry i oddaje/sprzedaje slota komuś innemu, ale są to wyjątki i jako liga patrzymy niechętnie na takie praktyki. Z drugiej strony trudno nam tworzyć ligę z organizacjami, które nie chcą w niej grać.

11.

Zamysłem 2.Ultraligi z pewnością było stworzenie wcześniej przeze mnie wspomnianej kuźni talentów. Jak ma się to finalnie materializować, skoro co sezon drużyny wymieniają zawodników, byli reprezentanci zanikają w odmętach polskiej sceny, a sponsorzy, w kolejnej fazie drużyny, nie chcą inwestować w polską młodzież? Czy widzisz jakieś rozwiązanie, prócz rzecz jasna przypływu gotówki? Po której stronie leży wina?

Tak, jak wspomniałem w poprzednim pytaniu, druga dywizja to ważny element ekosystemu rozgrywek regionalnych i jej obecny kształt odgrywa swoją rolę jako miejsce, gdzie młodzi esportowcy z ambicjami próbują swoich sił w profesjonalnych rozgrywkach. Oczywiście przypływ gotówki jest ważnym elementem stabilizującym drużyny esportowe i zachęcamy wszystkie formacje do ubiegania się o fundusze z zewnątrz. Nie rozpatrywałbym natomiast sytuacji, o której mowa w pytaniu jako winy którejkolwiek ze stron. Realia w polskim esporcie na poziomie amatorskim są, jakie są i jak w przypadku wielu dyscyplin na wybicie się szansę mają Ci najbardziej utalentowani i zmotywowani.

12.

Afery, kontrowersje i niesmaki na polskiej scenie e-sportowej to niestety norma. Ze względu na to, że nie jest to komfortowy temat, nie będziemy wymieniać tutaj konkretnych organizacji, które dopuściły się karygodnych zachowań wobec graczy, jednak chciałbym zapytać — czy to właśnie nie one są tym, co zatruwa polski e-sport?

To prawda, że co jakiś czas słyszymy o niepożądanych sytuacjach w esporcie, ale na pewno nie jest to norma i nie zdarza się to często. Trzeba też mieć na uwadze, że esport trafia do dużo młodszego pokolenia niż sport tradycyjny. W przypadku esportu rozgrywki oglądane są w dużej mierze za pośrednictwem streamów, a o wynikach i sytuacjach w drużynach dyskutuje się przede wszystkim na platformie “X”. To prowadzi do sytuacji, w której widzowie są bardzo blisko samych esportowców, a dramy często rozdmuchiwane są do poziomu afer. Jeżeli chodzi o Ultraligę, to zawsze staramy się wyciągać pomocną dłoń i rozładowywać napięcia poprzez otwartą komunikację ze społecznością. W ostatnich latach bardzo dużo zrobiliśmy, żeby zasady panujące w lidze były jak najbardziej transparentne, a konsekwencje wyciągane w stosunku do niesfornych graczy czy organizacji jak najbardziej adekwatne.

13.

Zaczerpnąłem nieco wiedzy od drużyn e-sportowych grających w 2.Ultralidzie, co zainspirowało mnie do zadania pytania o system awansów, który nie premiuje drużyn wygrywających split. Mowa tutaj konkretnie o dodatkowej ścieżce play-off, która zmusza drużyny do kolejnych rywalizacji, kiedy to 1. ligowe drużyny nie są zagrożone spadkiem. Czy nie uważasz, że ten system może być blokadą dla nowych drużyn? Nierzadko może to wiązać się również z podkupowaniem zawodników oraz brakiem rozwoju mniejszych organizacji.

Taki model jest z góry nałożony przez Riot Games, ale z punktu widzenia organizatora pozwala on na zapewnienie stabilność w pierwszej dywizji, gdzie wymagania w stosunku do grającej w niej formacji są dużo bardziej wyśrubowane. W żaden sposób nie blokuje to jednak transferów dla najlepszych graczy, którzy mogą dostać się do pierwszej dywizji, jeżeli zostaną wyłapani np. przez łowców talentów. Na tym etapie rozwoju polskiej sceny skupionej wokół lola uważam, że taki model gwarantuje stabilny rozwój i pozwala dobrym graczom na rozwój, nawet w sytuacji, gdy powinie im się noga.

14.

Na sam koniec, dlaczego warto powrócić do oglądania Ultraligi w 2024 roku?

W 2024 wprowadziliśmy do Ultraligi trochę zmian, które mamy nadzieję przyciągną widzów. Warto wymienić m.in. nowe studio, które wprowadza nieco luźniejszą, kanapową formułę. Pod względem sportowym emocji na Rifcie regularnie dostarczają nam solidne formacje z Zero Tenacity i Orbit Anonymo na czele. Na liście uczestników widzimy też zupełnie nową organizację Back2TheGame, która awansowała z drugiej dywizji i ma ambicję żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Debiutanci tego pokroju zawsze wprowadzają do rozgrywek nieco świeżości. W tym sezonie wprowadziliśmy też program “Ultrawidz”, który premiuje najwierniejszych fanów Ultraligi na platformie Twitch. A dlaczego warto oglądać - bo to klasycznie dobry młyniec na Rifcie i - kto wie - być może wśród graczy jest nowy Trymbi albo Jankos ;)?

Ultraliga

i

Autor: Krystian Szczęsny
Krzyki w centrum handlowym. Najemcy protestują, zamknęli sklepy

ARCYTRUDNY quiz z League of Legends. Tylko dla weteranów znających tajemnice Runeterry!

Pytanie 1 z 14
Jaką rzeką rządził Baron Naszor?