Zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Canva

Nauka

Tragiczny finał eksperymentu „Wszechświat 25”. Życie w idealnym świecie zakończone wymarciem

2023-04-14 20:07

Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest żyć w świecie idealnym? W miejscu, w którym wszystko podstawione jest „pod nos” i nie ma żadnych obowiązków. Brzmi wspaniale, ale eksperyment „Wszechświat 25” udowodnił, że życie w utopii ma tragiczne skutki… przynajmniej dla myszy. Co się stało z myszami, które żyły w beztroskim świecie? Sprawdźcie sami.

Idealny świat – eksperyment „Wszechświat 25"

Twórcą eksperymentu, który polegał na stworzeniu mysich utopii był amerykański etolog i badacz-behawiorysta John B. Calhoun. Stworzył on własne laboratorium, w którym rozpoczął serię eksperymentów na myszach. Eksperyment polegał na tworzeniu wielu misich „wszechświatów”, czyli siedlisk zaprojektowanych jako utopie dla gryzoni.

Na kartach historii zapisał się rozpoczęty 9 lipca 1968 r. eksperyment „Wszechświat 25”. Do specjalnie przygotowanego pomieszczenia wprowadzono cztery pary hodowlane myszy. „Wszechświat 25” miał być światem idealnym. W siedlisku ograniczono do minimum groźbę przenoszenia przez zwierzęta chorób, zapewniono nieograniczoną ilość pożywienia, wody, materiału do budowy gniazd, a także zrobiono wszystko, co możliwe, aby myszy nie umierały ani nie odczuwały dyskomfortu.

„Mysia utopia” to świat wolny od drapieżników z nieograniczonym dostępem do jedzenia i picia. „Wszechświat 25” był kwadratowym wybiegiem o bokach o długości 2,7 m i podzielonym na 4 oddzielne, ale połączone ze sobą zagrody. Otaczało go 16 tuneli prowadzących do pożywienia, wody i różnych nor. W sumie było tam 256 „pokoików” i w każdym z nich mogło zamieszkać do 15 myszy. Jedynym ograniczeniem dla gryzoni była przestrzeń fizyczna, bo to właśnie problem przeludnienia był pierwotnym przedmiotem badań Calhouna.

9 lipca 1968 r. rozpoczął się eksperyment, a do pomieszczenia wprowadzono cztery pary hodowlanych myszy.

Badacz obserwował jak zmienia się zachowanie mysz w tym idealnym środowisku. Oto krótkie podsumowanie tego kontrowersyjnego eksperymentu.

Szokujące fazy eksperymentu „Wszechświat 25”

Pierwszy, początkowy okres przystosowywania się mysz do otaczających warunków trwał 104 dni. Na tym etapie myszy głównie ustanawiały terytoria i tworzyły gniazda.

Drugim okresem był czas gwałtownego rozwoju. Trwał on od 105 do 314 dnia. Znając już dobrze terytorium populacja myszy zaczęła wzrastać w szybkim tempie. Podwajała się ona mniej więcej co 55 dni.

Okres stagnacji. W 315 dniu eksperymentu liczba mieszkających w utopii gryzoni osiągnęła 620 osobników. W niektórych miejscach zaczęło się, więc robić tłoczno, w wyniku czego wskaźnik urodzeń spadł. Populacja podwajała się już nie co 55, lecz co 145 dni. Od około 315 dnia eksperymentu wśród zwierząt zaczęły pojawiać się różne dziwne zachowania.

Warto pamiętać o tym, że gryzonie mają hierarchie społeczne, z dominującymi samcami alfa kontrolującymi haremy samic. Alfy zdobywają dominację poprzez walkę — zapasy i gryzienie rywali. Zazwyczaj mysz, która przegra walkę, ucieka, aby zacząć od nowa w innym miejscu. We „Wszechświecie 25” te przegrane myszy nie mogły uciec. Calhoun nazwał ich „odrzuconymi”. Ponieważ w idealnych warunkach umierało mało młodych, wkrótce na środku zagrody gromadziły się ogromne hordy odrzuconych. W tej grupie co jakiś czas wybuchały wielkie bójki, które nie służyło żadnemu oczywistemu celowi, była to po prostu bezsensowna przemoc.

Samce alfa broniące samic też ciągle walczyły. Ponieważ wiele myszy przeżyło do dorosłości, to zawsze było wielu chętnych do walki. Alfy wkrótce się wyczerpały, a niektóre całkowicie przestały bronić swoich gniazd i haremów. W rezultacie gniazda z karmiącymi samicami były regularnie najeżdżane przez zbuntowanych młodych samców.

Matki przejęły role samców i walczyły, ale często ze szkodą dla swoich młodych. Wiele zestresowanych matek wcześnie wyrzucało swoje szczenięta z gniazda, zanim były na to gotowe. Zdarzało się nawet, że same atakowały własne młode lub porzucały je, pozostawiając szczenięta na śmierć.

W 560 dniu eksperymentu nastąpił nowy okres w mysiej społeczności nazwany okresem wymierania. W mysiej społeczności pojawiły się dewiacyjne zachowania. Myszy, które były niewłaściwie wychowywane lub wcześnie wyrzucane z gniazda, często nie rozwijały zdrowych więzi społecznych i dlatego w wieku dorosłym miały problemy z interakcjami społecznymi. Nieprzystosowane samice zaczęły izolować się jak pustelnicy w pustych mieszkaniach, co jest niezwykłe wśród myszy. Inne nieprzystosowane samce zajmowały się pielęgnacją przez cały dzień — czyszcząc i liżąc się godzina po godzinie. Calhoun nazwał je „pięknymi”. Samce mając obsesję na punkcie swojego wyglądu, nie wykazywały żadnego zainteresowania zabieganiem o względy samic i żadnego zainteresowania seksem.

Wiosną 1973 roku, mniej niż pięć lat po rozpoczęciu eksperymentu, populacja spadła z 2200 do 0.

Zachowanie myszy przestrogą dla ludzi

Sam Calhoun zasugerował analogię swojego eksperymentu na myszach do ludzkości:

"Na tym polega paradoks życia bez pracy i konfliktów. Kiedy całe poczucie konieczności jest odarte z życia jednostki, życie przestaje mieć cel. Jednostka umiera duchowo. Uwalniając jednostki od wyzwań, które następnie pozbawiają je celu, państwo opiekuńcze jest całkowicie nienaturalnym i antyspołecznym wynalazkiem. W eksperymencie na myszach osobniki ostatecznie straciły zainteresowanie rzeczami, które utrwalają gatunek. Izolowali się, pobłażali sobie lub uciekali się do przemocy."

Calhoun przekonywał, że samoświadomość ludzka oraz jej zdolności do kreatywności mogą pomóc ludziom uniknąć losu myszy z "Wszechświata 25".

„Szczury i myszy, oczywiście nie są doskonałymi modelami ludzi, ale katastrofa, którą reprezentują, jest tak powalająca, że świat nie może czekać na dowód każdego jej etapu jak w matematycznym w równaniu.”- ostrzegł jednak w 1971 r. w rozmowie z "The Washington Post”.