Henry Cavill i Warhammer 40.000 w Amazonie. Co już wiemy?

Spis treści

1. Amazon i Warhammer - czego można się spodziewać?
2. Pierwsze informacje o produkcjach Warhammera

40.000 młotów bojowych w ponurej przyszłości! Jakkolwiek zabawnie może nie brzmieć parafrazowanie tytułu tego produktu, to musimy zwrócić uwagę na to, że Games Workshop – firma wydająca tę markę – trzyma się na rynku od bardzo długiego czasu. Wszystko zaczęło się w roku 1987, kiedy ktoś stwierdził, że Obiwan Sherlock Clousseau to interesująca postać, o której warto napisać więcej. Tak (w bardzo dużym!) skrócie powstał Warhammer 40.000 – gra bitewna, w której dwóch graczy bawi się plastikowymi figurkami, maluje je i okazjonalnie rzuca nimi w siebie, bo nie potrafią się zgodzić co do zasad. Odkładając już tym razem wszystkie żarty na bok, Warhammer jest grą, która miała bardzo stabilny fanbase i ujęła serca graczy z całego świata. I o to jesteśmy w 2023 roku, 10’ta edycja gry bitewnej właśnie się rozpoczęła, a Henry Cavill (naczelny fan Warhammera) stał się twarzą tej marki w Amazonie.

Amazon i Warhammer - czego można się spodziewać?

Pomimo wątpliwej jakości fabularnej Pierścieni Władzy, to nie można powiedzieć, że każda produkcja ze stajni Amazona będzie fatalna. Tym bardziej jeśli za kreatywne decyzje będzie odpowiadać ktoś, kto kocha tę franczyzę całym sercem – ktoś jak Henry Cavill. Wedle nieoficjalnych jeszcze doniesień, Amazon posadził Pana Henry’ego na bardzo wysokim stołku i dał mu pełną swobodę kreatywną w kontekście seriali i filmów. Znając jego podejście do materiału źródłowego – legendarne kłótnie o spójność fabularną Wiedźmina z Lauren Hirsch – możemy być pewni, że Henry Cavill upewni się, iż adaptacja Warhammera będzie zgodna z duchem serii.

Pierwsze informacje o produkcjach Warhammera

Od pewnego czasu wycieka coraz więcej doniesień o działaniach wewnątrz firmy. Najpopularniejsza teoria jest taka, że Amazon może zacząć swój wstęp do świata Wahammera od dwóch stron – pierwsza byłaby bardzo przyziemna (jak na standardy tej serii), gdyż mowa tutaj o Inkwizytorze Eisenhornie oraz jego przygodach. Nie bez powodu wiele osób poleca serię książek o tym Panu nowym osobom w fandomie – są one przystępne, nie wrzucają czytelnika na głęboką wodę i mają dobrą fabułę opartą na intrydze oraz tajemnicy.

Inna opcja, to bardzo ryzykowne skoczenie na wcześniej wspomnianą głęboką wodę i ukazanie całego szaleństwa oraz monumentalności tego settingu poprzez ekranizację Herezji Horusa. Mowa tutaj o galaktycznej wojnie, problemach egzystencjalnych osiemnastu półbogów i jednym odzianym na złoto mężczyźnie będącym najgorszym ojcem w galaktyce.

Niezależnie od obranego kierunku, większość źródeł jest zgodna – na pierwszy ogień pójdzie serial i szczerze mówiąc, nie jest to zła opcja. Kolosalna produkcja mogłaby wyalienować publikę. Chociaż z drugiej strony żyjemy w czasach, w których ekranizacja Diuny okazała się ogromnym hitem, więc czy wszystko jest już tak klarowne jak kiedyś?

Listen on Spreaker.