szefowa bizneswoman kobieta

i

Autor: pexels

raport

Wstrząsające dane. Te spółki nie mają ani jednej kobiety w zarządzie! [RAPORT]

2023-11-07 16:32

Pod koniec 2022 r. kobiety stanowiły 15,5 proc. członków i członkiń zarządów i rad nadzorczych spółek giełdowych w Polsce. Ich udział w tych gremiach spadł o 0,7 punktów proc. w porównaniu z 2021 r. - wynika z raportu Uniwersytetu SWPS „Kobiety w spółkach giełdowych. Indeks Fundacji Liderek Biznesu”.

Raport objął wszystkie spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) w latach 2017-2022. Autorzy i autorki podsumowali, że pod koniec 2022 r. kobiety stanowiły zaledwie 15,5 proc. członków i członkiń zarządów i rad nadzorczych spółek giełdowych w Polsce. Ich udział spadł o 0,7 punktów procentowych (pp.) w porównaniu z 2021 r. Zwrócono uwagę, że 74,2 proc. spółek spoza największych indeksów GPW w ogóle nie ma kobiet w zarządzie, a 46,9 proc. w radzie nadzorczej.

W grudniu 2022 r. spośród głównych indeksów najwięcej kobiet zasiadało we władzach spółek WIG20 – stanowiły 14,1 proc. członków zarządu i 23,5 proc. rad nadzorczych. Aż 55 proc. spółek z WIG20 miało przynajmniej jedną kobietę w zarządzie. W badanym okresie firmy te zanotowały też największy wzrost udziału kobiet w organach nadzorczych – aż o 5,6 pp. – wskazano w raporcie.

Jak podano, udział kobiet w zarządach spółek giełdowych od 2017 do 2022 r. kształtował się na podobnym poziomie – od 10,6 proc. do 11,9 proc.

Tempo zmian było znikome – w 2022 r. wskaźnik spadł o 0,7 pp. w porównaniu z rokiem 2021 i wrócił do poziomu z roku 2017 – ocenili eksperci i ekspertki.

Dodano, że w grupie pozostałych, największych indeksów GPW 37,5 proc. firm z mWIG40 miało przynajmniej jedną kobietę w zarządzie i 25 proc. z sWIG80.

W 2022 r. aż osiem spółek WIG20 nie miało żadnej kobiety w zarządzie: Pepco Poland Sp. z o.o., Grupa Kęty SA, CCC SA, CD Projekt SA, KGHM Polska Miedź SA, Jastrzębska Spółka Węglowa, mBank SA i LPP SA – zaznaczono.

W raporcie podano również, że w 2022 r. udział kobiet w radach nadzorczych spółek notowanych na GPW wyniósł 17,1 proc. i był o 6,5 pp. wyższy niż udział w zarządach.

Badanie FLB pokazuje, że ich obecność w organach nadzorczych wzrosła o zaledwie 2,7 pp., z realnym wzrostem w ciągu zaledwie ostatnich dwóch lat – dodano.

Autorzy i autorki raportu podkreślili także i w tym przypadku liderami są spółki z WIG20 – aż 75 proc. z nich miało co najmniej jedną kobietę w radzie nadzorczej, w porównaniu z 63 proc. firm z mWIG40 i 56 proc. z sWIG80. Dodano, że chociaż żadna kobieta nie zasiadała w radzie nadzorczej dwóch spółek z WIG20: Dino Polska SA oraz Cyfrowy Polsat SA, „to mają się czym pochwalić”, jeżeli chodzi o zarząd – odpowiednio 30 proc. oraz 50 proc. to kobiety.

W Polsce gorzej niż w Europie

– To wyniki sytuujące nas poniżej europejskiej średniej, która wg Eurostatu, na koniec maja 2023 roku wynosiła 32,2 proc. – stwierdziła założycielka Fundacji Liderek Biznesu (FLB) Iwona Kozera.

Niski odsetek kobiet we władzach spółek giełdowych wynika z mniejszej społecznej gotowości do zaakceptowania kobiet w rolach związanych z władzą oraz z mniejszej gotowości kobiet do pełnienia takich ról – tłumaczyła psycholożka, prorektorka ds. nauki Uniwersytetu SWPS prof. Aleksandra Cisłak-Wójcik.

Ekspertka wskazała, że jednym z istotnych czynników może być tzw. efekt „myśląc o menedżerze, myślisz o mężczyźnie („think manager, think male effect”)”, który polega na tym, że cechy postrzegane jako typowe dla mężczyzn są traktowane jako pożądane u wszystkich osób na stanowiskach menedżerskich, a cechy postrzegane jako typowo kobiece – nie.

Zwróciła uwagę, że kobiety w organizacjach wykazują podobnie silną orientację na zadania jak mężczyźni, a silniej przejawiają styl transformacyjny (czyli nastawiony na pracę z przekonaniami osób podległych, aby były świadome celów i sensu wykonywanych zadań).

Z kolei w obrębie stylu transakcyjnego (nastawionego na nagradzanie właściwych i karanie niewłaściwych zachowań) wykazują większą skłonność do nagradzania, a mniejszą do karania – dodała ekspertka.

Autorzy i autorki raportu przypomnieli, że zgodnie z unijną dyrektywą do czerwca 2026 r. przynajmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów i dyrektorek niewykonawczych lub 33 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych w dużych spółkach giełdowych będą zajmować osoby należące do „niedostatecznie reprezentowanej płci”. Dodali też, że polski ustawodawca zdecyduje, który z powyższych parytetów będzie obowiązywał. W raporcie zaznaczono, że na razie wymogi kwoty obejmą te spółki giełdowe, które zatrudniają 250 osób i więcej oraz spełniają jeden z progów finansowych (roczny obrót przekracza 50 mln EUR lub roczna suma bilansowa przekracza 43 mln EUR).

Kobiety powstania jak boginie! Niesamowita wystawa w Muzeum Powstania Warszawskiego