Z raportu o stanie miasta Lublina za 2022 r. możemy dowiedzieć się co nieco o finansach (rosnący dług, już prawie 2 miliardy złotych), demografii (miasto się wyludnia, a przyrost ciągle ujemny) i przyczynach większości problemów (wojna w Ukrainie, skutki pandemii i polityka rządu). Co istotne, opublikowanie dokumentu kończy się dyskusją z udziałem mieszkanek i mieszkańców i głosowaniem radnych nad wotum zaufania dla prezydenta.
Wynik czwartkowego głosowania nie jest zaskoczeniem. Przyznanie wotum Krzysztofowi Żukowi poparli wszyscy radni i radne z jego klubu (19), sprzeciwili się temu wszyscy radni i radna z opozycji (11), a wstrzymał się jedyny niezrzeszony, czyli Stanisław Brzozowski (niegdyś członek klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, obecnie świeżo upieczony członek partii Nowa Nadzieja wchodzącej w skład Konfederacji).
Raport o stanie miasta Lublina – dyskusja
Radni i radne nieszczególnie zaangażowali się w dyskusję nad dokumentem, jedynie kilka osób z klubu prezydenta uznało, że dokument jest bez zarzutu (radna Jadwiga Mach stwierdziła, że jest wystarczający, po czym dodała, że „oczywiście mógł być dwa razy dłuższy, ale chyba nie o to chodzi”). Segment ich wymiany zdań zdominował temat parkingów i stref parkowania, choć nie jest to bynajmniej wiodący temat raportu. Wywołał go jeden z mieszkańców biorących udział w dyskusji, do czego wrócimy później. I tak mogliśmy się dowiedzieć m.in., za co dostała mandat żona przewodniczącego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Piotra Bresia (za parkowanie w strefie C, chociaż miała wykupiony abonament – w strefie A). W tym wątku pojawił się nawet temat MPK, choć nie w związku z drastycznymi cięciami w wakacyjnych rozkładach jazdy, a obsługą jednej ze stref płatnego parkowania.
Parkingi nie były za to wiodącą kwestią w wypowiedziach mieszkanek i mieszkańców. Duża część osób pochlebnie wyrażała się o polityce miasta, doceniając m.in. kluby dla seniorów i seniorek, pomoc uchodźczyniom z Ukrainy i działania na rzecz kultury, sportu i oświaty. Ale głos zabrało także dwóch mieszkańców związanych z obroną Górek Czechowskich. Jeden z nich, Adam Łukasik, przekonywał, że nie powinny zostać zabudowane z uwagi na ciała pomordowanych osób, które wg niego są tam zakopane, a drugi, Andrzej Filipowicz, wskazywał na wątpliwości dotyczące finansów i formalności związanych z tym terenem (m.in. zatrudnienie dodatkowego prawnika z Warszawy, mimo że ratusz zatrudnia obsługę prawną na 30,5 etatu).
