egzotyczne zwierzęta

Wakacje pod tym względem są rekordowe. Dlatego w ogrodzie pod Lubliniem znaleziono węża

2023-07-11 14:47

Mieszkanka podlubelskiej Kalinówki robiła porządki w ogrodzie, kiedy w nagle zobaczyła coś kolorowego, co przypominało węża. Szybko okazało się, że znalezisko przypominało węża, bo… było wężem. I choć kobieta przeżyła taki szok po raz pierwszy, są w naszym regionie osoby, dla których to smutna normalność.

Latem nie ograniczają nas grube ubrania, luźniej mamy też w pracy i być może dlatego wydaje nam się, że wakacje zwalniają też z odpowiedzialności. Tak naprawdę przyczyna nie jest znana, ale znane i mierzalne są skutki – właśnie podczas letnich miesięcy bez dachu nad głową nagle zostaje największa liczba zwierząt.

Wbrew obiegowej opinii nie są to tylko psy i koty. Fundacja Epicrates mogłaby pochwalić się całą listą zwierząt egzotycznych, które z dnia na dzień lądują na bruku. Jeśli mają szczęście i ktoś je zauważy, trafią do domu tymczasowego i zostaną szczęśliwie adoptowane. Jeśli mają mniej szczęścia, nikt ich nie zauważy, ale przystosują się do środowiska i będą budzić postrach wśród rodzimych gatunków zwierząt. Może się też zdarzyć, że są wyjątkowymi pechowcami, a wtedy dadzą radę przeżyć maksymalnie do jesieni.

– Być może dla niektórych z Was ta historia brzmi zabawnie, ale takie spotkania są zawsze efektem ludzkiej nieodpowiedzialności (ucieczki zwierząt) lub okrucieństwa (porzucenia) i nie zawsze kończą się tak pomyślnie (…). Jaka jest skala porzuceń i ucieczek, tego nie wie nikt. Do tych zwierząt, które zostały przez kogoś zauważone, wyjeżdżamy kilkadziesiąt razy w roku. Doliczając do tego przypadki którymi zajmuje się Lubelskie Egzotarium (dział Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie), w sumie daje to minimum 150-160 interwencji rocznie. Dużo? Tak, a to tylko te zwierzaki które miały szczęście – przyznaje Fundacja.

Właśnie do tego gatunku należał kolorowy wąż z Kalinówki, choć osoby fachowe w temacie najpierw przypisałyby do gatunku węża zbożowego (Pantherophis guttatus).

– Gatunek zupełnie niegroźny i bardzo popularny w hodowlach amatorskich. Zwierzak w dobrej kondycji, a nawet świeżo po posiłku (co wprawne oko dostrzeże na zdjęciach). Został zabezpieczony u nas i otrzymał fachową opiekę (w tym weterynaryjną). Teraz przed nim kilkutygodniowa kwarantanna, a potem, jeśli nie znajdzie się właściciel, zapewne adopcja – relacjonuje Epicrates. Fundacja zjawiła się na miejscu poproszona o pomoc przez policję, która dostała zgłoszenie o nietypowym znalezisku pod budynkiem gospodarczym.

Działania Fundacji Epicrates można wesprzeć np. pod tym linkiem.

Zobacz zdjęcia: Te węże mieszkały we wstrząsających warunkach. Leżały we własnych odchodach  

Polska sexbomba zrobiła wielką karierę. Pochodzi z podkarpackiej wsi