zdrowie

Takich operacji nie robi się wiele. Lubelska pacjentka miała nowotwór oczodołu

2023-04-13 15:37

W SPSK 4 odbyła się interdyscyplinarna operacja pacjentki z nowotworem oczodołu. Wykonywali ją specjaliści i specjalistki z trzech rodzajów chirurgii. W Polsce nie ma wielu innych ośrodków,w których taki zabieg mógłby się odbyć.

Chirurgia plastyczna, rekonstrukcyjna i mikrochirurgia – znajomość tajników tych gałęzi chirurgii uratowała zdrowie 31-letniej pacjentki Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4. Diagnoza, którą dostała, to nerwiakowłókniakowatość. Osobom niezaznajomionym z terminologią medyczną nie powie to wiele, ale jeśli dodamy, że przeszła kilka operacji jeszcze jako dziewczynka, to da pewne wyobrażenie o powadze sytuacji.

– Zazwyczaj podczas procedur medycznych wykonywanych w Klinicznym Oddziale Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej nie ma konieczności wykonywania jednocześnie plastyki skóry, czyli przeszczepu z innego fragmentu ciała pacjenta. W tym konkretnym przypadku guz wyrastał z oczodołu i rozrastał się w skórze twarzy i tkance podskórnej, deformując twarz. Ze względu na rozmiary nowotworu operacja wiązała się z usunięciem ok. 30 proc. twarzy pacjentki. Usunięcie guza bez jednoczesnej rekonstrukcji tak dużego ubytku byłoby niemożliwe. Dlatego w tym przypadku planowaliśmy wykonanie operacji wielodyscyplinarnej, podczas której na sali operacyjnej prócz neurochirurgów byliby obecni laryngolodzy, anestezjolodzy i chirurdzy plastyczni – tłumaczy neurochirurg z Klinicznego Oddziału Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej SPSK Nr 4 Rafał Kruk.

System naczyń połączonych

Siły podczas zabiegu połączyli oprócz niego anestezjolożka Ewa Gajewska, która dbałą o prawidłowy przebieg znieczulenia, i otolaryngolog dr n. med. Adam Kłos, który razem z Krukiem był odpowiedzialny za usunięcie części guza.

Następnym zadaniem było przygotowanie pacjentki do wszycia płata skóry, czym zajęli się specjaliści chirurgii plastycznej i mikrochirurgii: prof. dr hab. n. med. Kamil Torres i dr n. med. Sergey Antonov. Jak przyznaje pierwszy z nich, który jest jednocześnie prorektorem ds. kształcenia i dydaktyki Uniwersytetu Medycznego, dotąd nie brał udziału w takiej operacji odbywającej się w SPSK 4.

– Pacjenci, którzy oczekują na tego typu zabieg, znajdują się w pewnego rodzaju niszy. Ośrodków zajmujących się chirurgią plastyczną, rekonstrukcyjną i mikrochirurgią jest w Polsce bardzo niewiele.Najbliższa wyspecjalizowana w tym kierunku jednostka znajduje się w Warszawie. Zabiegi rekonstrukcyjne wymagają wysoko wykwalifikowanego zespołu z doskonałą wyobraźnią przestrzenną i umiejętnościami. Tymczasem w każdym dużym ośrodku odbywają się operacje usunięcia guza lub fragmentu ciała, które prócz efektu medycznego nierzadko dają też trudny do zaakceptowania przez pacjentów i utrudniający funkcjonowanie efekt kosmetyczny. Jednoczesne przeprowadzenie rekonstrukcji ubytku podczas jednej operacji sprawia, że pacjentom łatwiej jest zaakceptować siebie po zabiegu – mówi Torres.

Ale zwraca uwagę, że to nie jest koniec zalet. Bo w niektórych przypadkach rekonstrukcja przywraca nie tylko „swój” wygląd, ale też „swoją” sprawność.

– W ostatnim czasie przeprowadziliśmy operację u pacjentki z zerwanym ścięgnem Achillesa. Powstały ubytek o wielkości ok. 10 na 12 centymetrów sprawiał, że kobieta nie mogła się poruszać. Dzięki przemieszczeniu przez mój zespół płatów w celu uruchomienia kończyny pacjentka znów może chodzić – tłumaczy.

Jak chwali się szpital, zabiegi rekonstrukcyjne z wykorzystaniem płatów z mikrozespoleniem wykonuje od lat. Przede wszystkim w zakresie głowy i szyi. U 31-latki operowany był oczodół i wiązało się to z usunięciem marginesu tkanek zdrowych.

– Podczas tego typu operacji uzupełnienie powstałego ubytku tkankami z otoczenia nie jest możliwe. W takich sytuacjach bardzo przydatna jest chirurgia odtwórcza. Wówczas dochodzi do uzupełnienia ubytku wolnym płatem tkankowym pobranym z innej części ciała i zespolenia naczyń obu tych fragmentów – wyjaśnia dr n. med. Adam Kłos.

Zobacz zdjęcia: W Lublinie odbyła się pierwsza w Polsce taka operacja. To nowa metoda w leczeniu zakrzepicy żył [GALERIA]