Zainteresowanie akademikami

i

Autor: umcs.pl

Uczelnie

Rekordowe zainteresowanie lubelskimi akademikami. Wyższe czynsze nie odstraszają studentów

2023-09-28 14:49

Lubelskie uczelnie zakończyły właśnie zbieranie wniosków o akademiki. Wszystkie miejsca są wypełnione, i to mimo wzrostu cen, a to dlatego, że kawalerki czy stancje są jeszcze droższe.

Za kawalerkę w Lublinie trzeba zapłacić minimum 2 tys. złotych. Za prywatny akademiki nawet półtora tysiąca. Problemem jest jednak i dostępność, i standard.

Karolina do Lublina przyjechała aż z Częstochowy. To jej pierwszy rok. Dostała się na wymarzone prawo i Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej.

Jak mówi nam, początkowo chciała mieszkać w kawalerce, ale ceny ją powaliły. – Prawie dosłownie, bo za najtańsze mieszkanie, oddalone od miasteczka akademickiego trzeba było zapłacić 1800-2200 zł. Do tego dochodzą opłaty za media, bilet miesięczny, internet... – wymienia. – Niestety, nie stać mnie – mówi szybko. – To wysoka kwota, a trzeba powiedzieć, że nawet nie odległość od uczelni była największym problemem, ale standard tych mieszkań. To czasy PRL. Nic nie remontowane. Za lepsze trzeba płacić prawie 3 tys. zł – ocenia studentka.

W grę wchodziły też akademiki prywatne. – Ale tutaj ceny są konkurencyjne już raczej tylko dla mieszkań niż uniwersyteckich domów studenckich – mówi nam. – Jedynki zaczynają się od tysiąca, ale jest ich mało, a mówimy znowu o nieremontowanych akademikach, które prywatne i luksusowe są chyba tylko z nazwy – mówi. – Nowe prywatne domy studenta to tak naprawdę miniapartamenty wyliczone na zysk, udające akademiki. Ceny małych kawalerek. Trzeba zapłacić minimum 2 tys. – mówi Karolina.

Można oczywiście mieszkać w dwójkach, trójkach, ale tu już zależy od preferencji – dodaje. – Druga sprawa, że te pokoje właściwie nie są już dostępne – twierdzi.

Akademiki rzutem na taśmę wybrał Wojtek z Uniwersytetu Przyrodniczego. – To była druga tura rekrutacji. Udało mi się właściwie dzięki miejscu zamieszkania – przyznaje. – Progi finansowe w zasadzie nie są już takie istotne. Ja mieszkam na drugim końcu Polski, bo pod Wrocławiem i to było kluczowe – uważa.

Dlaczego nie mieszkanie?Jest drogo, ale też nie ma w czym wybierać. Właściciele podbijają ceny, żeby równać do rynkowej. Za pokój w Lublinie trzeba zapłacić minimum półtora tysiąca złotych, za kawalerkę 2 tysiące – twierdzi. – I owszem, mieszkań jest po prostu mało, dlatego ceny są wysokie. W czasach pandemii i nauczania zdalnego nie było gdzie mieszkać, teraz to już w ogóle, stąd te ceny myślę – podsumowuje.

Od sztucznej inteligencji po naukę resyscytacji, czyli Piknik Naukowy w Lublinie

Akademiki wypełnione po brzegi

Zainteresowanie miejscami w domach studenckich zauważają i odczuwają także lubelskie uczelnie, które właśnie rozpoczęły kwaterowanie.

Jesteśmy po trzech turach. Tegoroczna rekrutacja ukazuje wzrost zainteresowania w stosunku do roku ubiegłego – potwierdza nam Aneta Adamska, rzeczniczka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, największej uczelni w województwie lubelskim.

Szans na miejsca w akademikach nie mają już praktycznie studenci Politechniki Lubelskiej. Dodatkowo, uczelnia jest w trudnej sytuacji, bo jeden z czterech domów jest w remoncie. – Przez co liczba miejsc jest zmniejszona – komentuje Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka Politechniki Lubelskiej.

Już pod koniec sierpnia wszystkie miejsca były zarezerwowane, co świadczy o dużym zainteresowaniu, utworzyliśmy nawet listy rezerwowe – dodaje Czajkowska-Deneka.

Jakie ceny? Wyższe. – Ale nadal nie tak wysokie jak na rynku – mówi Czajkowska-Deneka.

Opłaty miesięczne w akademikach UMCS wzrosły o ok. 25 proc. A wynika to m.in. z cen mediów. – To efekt wzrostu cen utrzymania akademików, ze szczególnym uwzględnieniem opłat za światło, gaz i wodę – wyjaśnia Adamska i dodaje, że opłaty uzależnione są tradycyjnie od standardu.

Wahać będą się od 555 zł za miejsce w pokoju dwuosobowym w DS Amor czy Grześ do 1005 zł za pokój jednoosobowy w DS Kronos – mówi rzeczniczka UMCS.

Podobnie sytuacja wygląda na Politechnice. Choć ceny wzrosły zaledwie o 8 proc. Od października zapłacić trzeba będzie od 450 do 1200 zł miesięcznie. – Decydującą rolę odegrał wzrost cen mediów – tłumaczy rzeczniczka. Nie tak dawna uczelnia przeprowadziła też generalny remont części akademików.

Za pokój dwuosobowy w nowo wyremontowanym akademiku trzeba zapłacić 750 zł miesięcznie. Za jedynkę 1200 zł.

Formalnie studenci mają jeszcze szanse na pokój w akademiku pod koniec października. Wtedy uczelnie skończą kwaterować studentów.

Takie sytuacje zdarzają się jednak rzadko – przyznaje Czajkowska-Deneka. – Ewentualne zwolnione miejsca będziemy jednak przydzielać kolejnym osobom – dodaje Adamska.

 Każdy będzie mógł wziąć trochę konopi. W piątek wejdziecie na słynne lubelskie pole