Policja

i

Autor: Pixabay.com

Potrącił nianię i dziecko, a sąd nie skierował go do aresztu. Lubelska prokuratura składa zażalenie

2023-02-28 18:52

Prokuratura Rejonowa Lublin Północ złożyła zażalenie na decyzję sądu o niezastosowaniu tymczasowego aresztu wobec kierowcy samochodu dostawczego, który jest podejrzany o potrącenie niani z dzieckiem w wózku. Kobieta zmarła pomimo udzielonej pomocy, dwulatek jest zdrowy.

Do wypadku doszło 15 lutego na ul. Szeligowskiego w Lublinie. 30-latek, cofając, potrącił przechodzącą na pasach kobietę i dziecko, a później uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca powiedział ratownikom medycznym, że kobieta zemdlała i upadła na jezdnię. Z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Niani, która spacerowała z dwulatkiem w wózku, nie udało się uratować – zmarła pomimo udzielonej pomocy. Ale jej ciało zostanie poddane sekcji, która ma pomóc ustalić przebieg zdarzenia. Kluczowym ustaleniem będzie, czy kobietę uderzyło auto, czy upadła sama.

Śledczy już przesłuchali świadków i zabezpieczyli monitoring z miejsca zdarzenia.

Ojcem dziecka, którego pilnowała niania, jest Jakub Kosikowski, lekarz z Lublina aktywny w mediach społecznościowych. To na jego prośbę nagrania zostały zabezpieczone.

Miałem nie pisać, ale pisze prasa i krew mnie zalała. Kierowca wątpliwej trzeźwości na wstecznym zmiótł z przejścia mojego syna z opiekunką. Ruszył, jak byli w połowie przejścia, jak wchodzili stał. Syn ok, pasy i wózek uratowały mu życie – napisał na twitterze.

Prokuratura postawiła 30-letniemu Grzegorzowi M. zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, a także ucieczki z miejsca wypadku. Podejrzany nie przyznał się.

18 lutego sąd odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie Grzegorza M. Uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, że miało miejsce zbiegnięcie z miejsca wypadku. Wskazał też, że podejrzany pozostawał na miejscu zdarzenia długo po jego zajściu, a następnie sam zgłosił się na policję. Z tego orzeczenia niezadowolona jest prokuratura i dlatego złożyła na nie zażalenie.

Podejrzanemu grozi do 12 lat więzienia.

Zatrzymania w sprawie fałszywych faktur VAT