stanik

i

Autor: pexels

Poszło o nienoszenie stanika. Sprawę z Lublina skomentowało Stowarzyszenie Umarłych Statutów

2023-03-03 21:28

Wszystko zaczęło się od tego, że uczennice II LO w Lublinie były krytykowane przez opiekuna za nienoszenie staników. Prestiżowe liceum było już na językach miejskich radnych i ogólnopolskich mediów. Teraz głos w sprawie zabrało Stowarzyszenie Umarłych Statutów działające na rzecz praw uczniów i uczennic.

Przypomnijmy, historia dotyczy anglistki Ewy Leonowicz, która ujęła się za uczennicami krytykowanymi za to, że podczas szkolnej wycieczki nie nosiły staników. Wyżaliły się nauczycielce, a ta stanęła w ich obronie, co doprowadziło do konfliktu między opiekunem wycieczki, a ten – do złożenia skargi na dyrektorkę „Zamoya” Małgorzaty Klimczak. Najpierw zajmowała się nią miejska komisja skarg, wniosków i petycji, a następnie wszyscy radni i radne Lublina. Ostatecznie skargę anglistki uznali za bezzasadną.

To jednak duży skrót afery, a w międzyczasie szerokim echem obiło się też stanowisko Młodzieżowej Rady Miasta. Uczniowie i uczennice, którzy w niej zasiadają, poparli nauczycielkę stającą w obronie podopiecznych. Nie spodobało się to jednak dyrektorce miejskiego wydziału oświaty, która w towarzystwie prawników sugerowała, że młodzieżowi radni i radne przekraczają swoje uprawnienia. Wcześniej spór skomentował Mariusz Banach, zastępca prezydenta ds. oświaty i wychowania, mówiąc, że „Źle, że dzieje się to przed ogłoszeniem terminu rekrutacji (…). Pytanie, czy rzeczywiście zależy nam na tym, żeby o II LO mówiło się tak, jak się dzisiaj czyta w gazetach”. Właśnie do tych słów odniosło się Stowarzyszenie Umarłych Statutów.

– Za niedopuszczalne uznajemy przy tym słowa Mariusza Banacha, wiceprezydenta Lublina, który swoją wypowiedzią w trakcie posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Lublina sprowadził temat skargi nauczycielki, rozpatrywanej przez Radę, do kwestii "prestiżu" szkoły. Wysoka pozycja szkoły w rankingach nigdy nie powinna być argumentem, aby lekceważyć potencjalne nieprawidłowości. Nie można stawiać sztucznego "prestiżu", opartego bardzo często na wątpliwych kryteriach, ponad prawa uczniów bądź pracowników. Tymczasem wiceprezydent Lublina, poprzez zwrócenie uwagi na bliski termin rozpoczęcia okresu rekrutacyjnego oraz publikacje medialne odnoszące się do konfliktu, właściwie zachęcił radnych do uznania skargi za bezzasadną, właśnie ze względu na wizerunek szkoły – napisało stowarzyszenie.

Głos w tej sprawie zajęła też po raz pierwszy dyrektorka szkoły. Na stronie „Zamoya” pojawiło się oświadczenie.

– Nauczyciele II LO im. Hetmana Jana Zamoyskiego od lat kierują się w pracy wychowawczej zasadą poszanowania godności każdego ucznia. Nasza praca została ostatnio wykorzystana do działań skierowanych przeciwko Nauczycielom i Uczniom Szkoły, a wytworzona atmosfera nie sprzyja spokojnej pracy dydaktyczno-wychowawczej. Apeluję i proszę o zaniechanie w przestrzeni publicznej i Internecie działań, które niesłusznie dezawuują pracę Pedagogów II LO w Lublinie i utrudniają bieżącą pracę Szkoły – napisała Małgorzata Klimczak, dziękując przy tym za „wszystkie przejawy życzliwości i wsparcia.

Eryka śmiertelnie pobili rówieśnicy. W Zamościu przeszedł Marsz Przeciwko Przemocy