Kebab

i

Autor: Pixabay

kuchnia

Pokaż, kotku, co masz w środku. Sprawdzamy skład kebaba. Dziennie pożera go 5 mln osób

2024-04-23 15:36

Chociaż w podręcznikach i elementarzach przy polskich daniach narodowych widnieją zdjęcia barszczu czerwonego i pierogów, codzienne życie przeciętnego Kowalskiego i przeciętnej Kowalskiej wygląda inaczej niż w książkach. W Polsce pałamy narodową sympatią do jednej konkretnej potrawy – kebaba. Dziennie je go w naszym kraju nawet 5 mln osób, ale niewiele z nich wie, co tak naprawdę bierze do ust.

Niezwykłą popularność kebaba w Polsce odkrył Ośrodek Badania Opinii Publicznej. Z jego statystyk wynika, że każdego dnia po to danie sięga 5 mln osób w naszym kraju. Jest to najczęstszy wybór, jeśli decydujemy się na obiad „na mieście”. Rocznie wydajemy na niego 2,5 mld zł.

Kebab – co jest w środku?

Kebab to danie z tureckim rodowodem, a samo słowo jest bardzo pojemne – określa się nim ponad 20 wariantów dania. Co ciekawe, oryginalnie jego mięsnym składnikiem była baranina, ale ze względu na polskie preferencje w lokalach nad Wisłą częściej występuje wołowina lub kurczak jedynie z dodatkiem tradycyjnego. Mięsem, którego w kebabie nie uświadczymy, jest wieprzowina – wynika to z Halalu, który określa m.in. zabronione składniki muzułmańskiej diety.

Obok mięsa w kebabie znajdziemy surówkę warzywną (może być z owczym serem). Fast food podawany jest w macy, picie, tortilli lub bułce, a o jego ostatecznym smaku decyduje wybór sosu.

Kebab – kalorie

Nie powinno dziwić, że tak przyrządzone danie będzie nie tylko sycące, ale również kaloryczne. Trudno mówić o kebabie w wersji light, bo biorąc pod uwagę proporcje i liczbę składników, w kaloryczności nie zejdziemy poniżej 700 kcal. I nie jest to bynajmniej rekord, bo to danie może nas przyprawić nawet o 1000 kcal.

Nie tak dawno odbyła się kontrola Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, z której wynika, że w blisko 82 proc. lokali były nieprawidłowości. Dotyczyły różnic pomiędzy składem deklarowanym a faktycznym kebaba. Najczęściej dotyczyły mięsa – albo brakowało zamawianego składnika, albo zastępowano go innym. Pisaliśmy o tym tutaj.

Jeśli chodzi o krytykę jakości kebabów, dotyczą m.in. gorszej jakości składników, których smak zawsze można zamaskować sosem. Zdarza się, że „zawartość mięsa w mięsie” jest niska (ok. 60 proc.), bo uzupełniają ją m.in. bułka tarta czy skrobia ziemniaczana, a także mięso oddzielone mechanicznie, czyli chrząstki, skórki itd. Nie jest to koniec złych słów o używanym tam odzwierzęcym składniku – często w lokalach używa się gotowego mrożonego mięsa. Obrywa się też warzywom – zdarza się, że przed wejściem w skład kebabu również stanowią gotową mrożoną mieszankę, w których nie brakuje tłuszczu i dużej dawki cukru.

Należy jednak zaznaczyć, że zarzuty dotyczą tylko części kebabowni. Jest sporo lokali, które dbają o świeżość i jakość składników oraz o jasny przekaz dotyczący ich składu.

Zobacz zdjęcia: Oprócz znicza można było kupić kebaba

Filip Chajzer otworzył kebaba w Warszawie. Po przysmak z Berlina ustawiła się długa kolejka