Zdjęcie skradzionego samochodu

i

Autor: fot. Policja Lubelska

Myślał, że ukradli mu auto. Okazało się, że nikt nie skusił się na jego volvo

2022-09-12 15:15

Wizja kradzieży auta jest koszmarem każdego właściciela. Co zrobić, jeśli wracając z zakupów, nie możemy znaleźć naszego auta? Oczywiście najlepiej zadzwonić na policję i zgłosić przestępstwo. Opisany przez nas przypadek jest jednak nieco inny. Sprawdźcie sami.

Kradzież, której nie było...

W ubiegłym tygodniu lubelscy policjanci otrzymali zgłoszenie od 27-letniego mężczyzny z prośbą o interwencję. Zgłaszający przestępstwo mężczyzna twierdził, że został mu skradziony samochód marki Volvo o wartości 30 tysięcy złotych, który zaparkował na parkingu w rejonie ulicy Koncertowej w Lublinie. Poszukiwaniem skradzionego samochodu zajęli się policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Funkcjonariusze odnaleźli opisywany przez mężczyznę samochód zaparkowany w zupełnie innej części miasta. Okazało się, że poszukiwane auto stało zaparkowane przy ulicy Chodźki i nie posiadało żadnych śladów włamania. W trakcie wyjaśnień okazało się, że samochód wcale nie został skradziony, tylko 27-letni mieszkaniec Lublina po prostu zapomniał, gdzie go zostawił. Zapominalski właściciel odebrał swój pojazd od policjantów. Co sądzicie o zachowaniu młodego mężczyzny? Dajcie znać w komentarzach.