Spór miasta z Falkonem

i

Autor: Mateusz Kasiak

Miało być fantastycznie. Jest dramatycznie. Organizatorzy Falkonu w sporze z miastem

2022-10-20 16:30

Wydarzenie od 2000 roku rozsławiało Lublin. Były miejskie dotacje dla organizatorów i spijanie prestiżu przez urzędników. Fantastycznie było do czasu, bo teraz nie ma ani pieniędzy, ani współpracy. Są za to sprawy w sądzie i walka o ponad 600 tys. złotych.

Mowa o Festiwalu Fantastyki Falkon i biurokratycznym horrorze przez jaki przechodzą dotychczasowi organizatorzy imprezy. Miasto odcięło Lubelskie Stowarzyszenie Fantastyki Cytadela Syriusza od finansowania.

Wszystko przez zeszłoroczne, wielomiesięczne kontrole i nieprawidłowości. Uchybienia stwierdzono w sumie w 18 różnych imprezach. To m.in. Festiwal Kultury Japońskiej, Lubelskie Dni Fantastyki, Biblioteka Fantastyczna, Fantastyczne Centrum Kultury czy Fantastyczne Wakacje.

Zadania zostały zrealizowane, ale organizacja nie była w stanie przedstawić pełnej dokumentacji finansowej – mówi nam Michał Karapuda, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Lublina.

Wątpliwości budziło przede wszystkim wydatkowanie pieniędzy i sposób zawierania umów przez stowarzyszenie.

Chodzi o nieokazanie do kontroli dowodów źródłowych z realizacji 13 zadań oraz nieprawidłowości w sprawozdaniach i dokumentacji 5 zadań – dodaje. W sumie mówimy o 620 tys. złotych. – Organizacja została wezwana do zwrotu pełnej kwoty – zaznacza dyr. Karapuda.

Teraz stowarzyszenie jest w trakcie likwidacji. Zdaniem jego członków ocena ma być niesłuszna. Prowadzą oni z urzędnikami spór. Spraw jest kilkanaście. Toczą się m.in. przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym i w prokuraturze.

Chodzi i pieniądze, i o reputację – słyszymy z dwóch stron.

Kontrole były prowadzone w sposób niesprawiedliwy, nieprzepisowy i nietransparentny, co będziemy starali się udowodnić przed sądem – tłumaczy nam Krzysztof Księski, były prezes stowarzyszania „Syriusza” i dodaje, że nie było mowy o dialogu z urzędem: Nie byliśmy traktowani po partnersku. Takiego działania nie podjęto wobec żadnej organizacji w Lublinie.

Organizacja zdaje się być pewna swoich racji i dowodów. – Przedstawiciele urzędu miasta obiecali, że jeśli pojawi się jakikolwiek spór między urzędem a stowarzyszeniem, będzie on rozstrzygany w sądzie powszechnym. To drastyczny przykład łamania zobowiązań – opisuje Księski.

Teraz to my się bronimy. Walczymy. Pewnie to potrwa kilka lat. Dodam, że w trakcie kontroli miasto uniemożliwiło nam złożenia wyjaśnień. Wszystkie spotkania odbywały się z mojej inicjatywy – słyszymy.

Jak przypominają jednak urzędnicy, kontrole są rutynowe, z pięciu lat, a organizacja miała być o nich powiadomiona.

Bo mieliśmy wątpliwości co do wykonaniu zadania. Każda organizacja może się tego spodziewać – odpowiada dyr. wydz. kultury. – W terminie 30 dni po zakończeniu projektu należy przedstawić sprawozdanie. Po weryfikacji dajemy czas na uzupełnienie dokumentów. W ciągu 5 lat możliwa jest kontrola – tłumaczy dyr. Karapuda. – Byliśmy cały czas do dyspozycji stowarzyszenia – podkreśla.

StarFest – Fantastyczny Festiwal Wyobraźni

Niezależnie od konfliktu środowisko lubelskich fanów fantastyki założyło fundację Po Innej Stronie Mocy. Pod nowym szyldem przygotowuje następne wydarzenie.

StarFest odbędzie się od 4 do 6 listopada. Ma być skierowany do szerszej publiczności. W ofercie są m.in. warsztaty literackie, filmowe i growe, łączące pokolenia.

Docelowo impreza ma pojawiać się cyklicznie i wiosną. Kolejna edycja planowana jest już w kwietniu. Jesienią 2023 roku wrócić ma także Falkon.

– Fantastyka jest popularną częścią kultury. Jest zapotrzebowanie na takie wydarzenia. Lublin zasługuje na dwie duże takie imprezy w roku – mówi Księski, który występuje tu w roli koordynatora.

– Ponadto Lublin to miasto akademickie. Miasto ludzi młodych. Europejska Stolica Młodzieży, a w naszych wydarzeniach udział bierze wielu młodych za czym przemawiają statystyki – dodaje.

– Szkoda, że my oficjalnie nie jesteśmy tego częścią. Aplikacja miasta o ten tytuł zawierała wiele kłamstw i manipulacji. Nie było konsultacji z ludźmi młodymi. Wybrano sobie z trzy organizacje. Wszystko robione było i teraz jest uruchamiane na szybko – ujawnia.

Skąd pieniądze na to wszystko? StarFest w części finansowany będzie przez Targi Lublin, partnera imprezy. – Zawsze jednak głównie opieraliśmy się na sprzedaży biletów i wolontariacie – zaznacza Księski.

Fundacja złożyła też wniosek do marszałka województwa lubelskiego. – Mamy już odpowiedź. Uzupełniamy dokumenty – słyszymy. Mimo konfliktu z miastem organizatorzy starają się o pieniądze na kolejne imprezy m.in. od prezydenta Lublina. – Czekamy na odpowiedź. Na razie miasto milczy. Brak odpowiedzi to niewypełnienie ustawowych obowiązków – mówi Księski.

Podstawowym trybem jest konkurs. Pismo jest analizowane, także w porównaniu z innymi ofertami. Wszystko zależy od jakości. Sprawy, które się toczą nie będą miały wpływu na decyzje – zapewnia Karapuda.

Rocznie Lublin wydaje od 3 do 6 mln zł na wsparcie organizacji pozarządowych. Dopytujemy więc w wydziale kultury, czy jedno stowarzyszenie nie miało wyłączności na organizację wydarzeń jednotematycznych w jednym mieście.

620 tys. zł na wydarzenia związane z fantastyką to dużo, ale to organizacja która skupiała najwięcej miłośników, stąd ta współpraca przez te lata – komentuje dyr. Karapuda.