„To pomoc w nielegalnym przemycie ludzi”
Podsumowanie z apelu lubelskich polityków opublikował wczoraj portal lublin112.pl. Przypomnijmy, że już w najbliższy czwartek lubelscy radni zajmą się projektem uchwały na temat przekazania przez miasto kwoty 50 tys. złotych na pomoc dla gminy Michałowo na Podlasiu – jest to propozycja prezydenta miasta Krzysztofa Żuka. Środki mają trafić na potrzeby „Punktu Pomocy Osobom Potrzebującym”, a dokładnie na rzecz znajdujących się tam emigrantów. Bartłomiej Pejo, lider Konfederacji w regionie Lubelskim i wiceprezes partii Korwin, w swoim wystąpieniu ostro skrytykował pomysł prezydenta miasta. Zdaniem lokalnych przedstawicieli tej partii pomysł na udział miasta w akcji jest skandalem. Przedstawiciele partii w swoim wystąpieniu podkreślili, że Polska pozostaje otwarta na azylantów i wszystkich ludzi, którzy uciekają przed wojną, a służby graniczne przyjmują prośby o azyl od każdego, kto chce je realnie złożyć. Jednak przekazywanie pieniędzy podatników na pomoc ludziom, którzy nielegalnie przekraczają granicę i wykorzystują przemytników do przedostawania się do Niemiec jest praktycznie pomocą w nielegalnym przemycie ludzi.
– Uprzejmie doradzam, Panie prezydencie, niech Pan nie idzie tą drogą. Straci pan na tym ruchu nie tylko finansowo, ale i politycznie. 70 tys. zł miała kosztować zmiana organizacji ruchu umożliwiająca jazdę motocykli po buspasach, za taką samą kwotę można zamontować kilka sekundników na skrzyżowaniach. To są działania dla mieszkańców Lublina, i to oni za to płacą panu podatki, a nie na utrzymanie nielegalnych imigrantów, którzy żadnej pomocy nie potrzebują. Niejeden Lublinianin, niejeden Polak z pasa przygranicznego chciałby mieć takie telefony, tablety i inne sprzęty jak większość tych „biednych” migrantów – mówił Bartłomiej Pejo.
