Lubelskie: Ratownicy szukali kierowcy w zatopionym samochodzie. Ten siedział na komisariacie [WIDEO]

2022-06-28 14:38

Mieszkaniec gminy Drelów nie przyznawał się do tego, że to on prowadził osobówkę, która wjechała do zbiornika wodnego w Międzyrzecu Podlaskim. Po wydobyciu wraku z wody wszystko stało się jasne.

- Wczoraj po północy dyżurny międzyrzeckiego komisariatu otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca osobowego citroena wjechał do zbiornika wodnego „żwirownia” znajdującego się na terenie miasta – informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji. - Z relacji świadka zdarzenia wynikało, że mężczyzna wydostał się z niego o własnych siłach i jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych, oddalił się z miejsca zdarzenia – dodaje.

Wyciąganie samochodu z jeziora w Międzyrzeczu Podlaskim

Świadek dokładnie opisał kierowcę, więc policjanci szybko znaleźli mężczyznę. 40-letni mieszkaniec gminy Drelów w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

- W trakcie rozmowy z policjantami mężczyzna przyznał, że podróżował autem jednak tylko jako pasażer. Zaprzeczył, że wsiadał za kierownicę citroena – mówi kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.

40-latek został zatrzymany. Funkcjonariusze zajęli się natomiast ustalaniem, ile osób rzeczywiście podróżowało samochodem. W działania włączyli się strażacy z jednostki w Międzyrzecu Podlaskim oraz Specjalistycznej Grupy Ratownictwa wodno-nurkowego KW PSP w Lublinie. Funkcjonariusze wyciągnęli samochód ze zbiornika wody i potwierdzili, że w chwili zdarzenia znajdował się tam tylko kierowca.

We wtorek 40-latek usłyszy zarzuty. Grozi mu do 2 lat więzienia, ale także wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na kilka lub kilkanaście lat

Sonda
Piłaś/eś alkohol przed 18. rokiem życia?