Lubelskie: Sprawdzają schrony, gromadzą zapasy tabletek z jodkiem potasu

i

Autor: zdj. MPK Lublin Schron w Lublinie

Lubelskie: Sprawdzają schrony, gromadzą zapasy jodku potasu. Jest się czego bać?

2022-10-11 14:31

​Rośnie liczba punktów dystrybucji jodku potasu. Zagrożenia jądrowego na razie ma nie być – przekonują władze. Są jednak ostrzeżenia i przygotowania.

Tylko na Lubelszczyźnie to prawie 1400 miejsc. – Będzie więcej – zapowiada Lech Sprawka, wojewoda lubelski. 51 gmin nie dostarczyło jednak potrzebnych dokumentów. Lista cały czas jest aktualizowana.

Mimo kilku dni zwłoki, niestety nie otrzymaliśmy jeszcze od nich wykazu. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu będzie komplet – dodaje wojewoda.

Oprócz tego tabletki potasu będą przekazywane do punktów zamkniętych, przede wszystkim medycznych – Chodzi m.in. o domy pomocy społecznej czy szpitale. Trafią do pacjentów, pensjonariuszy i pracowników. Wszystko będzie zależało od indywidualnych decyzji i potrzeb – wyjaśnia wojewoda.

Coraz trudniejsza sytuacja na granicy i wzrost eskalacji konfliktu w Ukrainie wymuszają utworzenie w województwie lubelskim mobilnych punktów wydawania preparatu.

Mamy od wielu dni kolejki na granicach z Białorusią i Ukrainą. Trudną oczekiwać, żeby np. kierowcy opuszczali samochody, biegali po gminie i szukali tabletek – tłumaczy Sprawka.

Samorząd województwa zgromadził już zapasy. Wszystko ze względu na przygraniczny charakter województwa. Tabletki dostaną m.in. uchodźcy. – Nie będzie dyskryminacji. Chcemy mieć zapas na sytuacje interwencyjne – zapewnia wojewoda.

Czy możemy mówić o zagrożeniu radiacyjnym?Takie zagrożenia w Polsce nie ma, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, co decydenci w Moskwie zdecydują – twierdzi Sprawka. Jeszcze mniejsze jest prawdopodobieństwo ataku zbrojnego na Polskę.

Trudno sobie wyobrazić atak Rosji na kraj NATO, na Polskę –  słyszymy. Na poziomie samorządowym i centralnym trwają jednak cały czas rozmowy. – Wszystko chcemy mieć dopięte na ostatni guzik – deklaruje wojewoda lubelski.

Sprawdzane były już m.in. miejsca schronu w regionie. – Były to zresztą już wcześniejsze decyzje. Plan działania kryzysowego w czasie pandemii COVID-19. Cały czas kontrole są ponawiane – dodaje.

Mieszkańcy spokojnie, ale z Ukrainą

Piłam płyn lugola. Jestem dzieckiem Czarnobyla. Trudno powiedzieć, co się stanie. Na pewno jestem sercem z przyjaciółmi w Ukrainie – mówi lublinianka.

Po Putinie można się wszystkiego spodziewać. Byłby dramat – słyszymy. – Na razie kibicujemy Ukraińcom. Żeby im waleczności starczyło – mówią lublinianie.

Jodek potasu będzie rozdawany w formie tabletek w razie realnego zagrożenie atakiem jądrowym.

Plan jego dystrybucji to standardowa procedura bezpieczeństwa.

Na razie ryzyko w Polsce jest niskie. Sytuacja jest monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki.