Kary za nieudzielenie pomocy przy wsiadaniu do autobusu. Kierowcy muszą się się mieć na baczności [AUDIO]

Zarząd Transportu Miejskiego przyznaje nam, że skargi pasażerów na kierowców, którzy nie udzielają pomocy osobom niepełnosprawnym zdarzają się, ale są na szczęście rzadkie. Służby podległe ZTM systematycznie sprawują kontrolę nad zgodnością świadczenia usług przewozowych ze standardami zawartymi w umowach z poszczególnymi przewoźnikami.
- Zgodnie z zapisami umowy i przyjętymi standardami, kierowca ma pomóc osobom niepełnosprawnym w zajęciu miejsca oraz w opuszczeniu pojazdu - potwierdza Monika Fisz, rzecznik ZTM w Lublinie. - W zakres takiej pomocy wchodzi rozłożenie platformy lub uruchomienie tzw. "przyklęku". W przypadku stwierdzenia naruszenia tego standardu, przewoźnikowi zostają naliczone kary umowne.

Z kolei wobec samego kierowcy konsekwencje wyciągają już sami przewoźnicy, zatrudniający ich. Za zignorowanie obowiązku pomocy osobie niepełnosprawnej przy wejściu do autobusu, kierowcy może zatem grozić nagana, upomnienie, albo w ostateczności, nawet utrata pracy.​

Warto też przypomnieć, że osoby niepełnosprawne mają dostęp do specjalnego przycisku, znajdującego się zarówno na zewnątrz (przy środkowych drzwiach autobusu), jak i wewnątrz (przy miejscu na wózek inwalidzki). Wciskając go, dają znać kierowcy, że wymagane jest rozłożenie rampy lub pomoc przy wejściu do środka pojazdu.

Każdy z pasażerów, jeśli stwierdzi uchybienie zasad przez kierowcę, może zgłosić skargę u konkretnego przewoźnika, lub do Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie, który sprawuje pieczę nad miejską komunikacją autobusową.​