Zerowy VAT na żywność podbije inflację? Ekonomiści nie mają dobrych wieści

i

Autor: pixabay

Zakupy

Zerowy VAT na żywność podbije inflację? Ekonomiści nie mają dobrych wieści

2023-07-10 14:33

Zerowa stawka VAT na żywność zostanie utrzymana do końca roku. Zamrożenie VAT-u nie będzie jednak trwało w nieskończoność. Co się wydarzy po przywróceniu podatku do normalnej wysokości? Ekonomiści ostrzegają, że Polaków mogą spotkać nieprzyjemne konsekwencje. Mówią m.in. o węgierskim scenariusz i efecie jo-jo.

Zerowy VAT na żywność przedłużony do końca roku

Rząd wprowadził zerowy VAT na niektóre produkty żywnościowe w lutym 2022 r. W kolejnych kwartałach zamrożenie VAT-u było przedłużane. Pod koniec czerwca premier Mateusz Morawiecki zadecydował, że zerowa stawka na wiele produktów żywnościowych będzie przedłużona do końca roku. Zamrożenie VAT-u nie będzie jednak trwało w nieskończoność. Co się wydarzy po przywróceniu podatku do normalnej wysokości? Ekonomiści kreślą różne scenariusze.

Zerowy VAT na żywność podbije inflację?

Piotr Kuczyński, główny analityk firmy Xelion, uważa, że gdy stawka VAT wróci do poziomu sprzed lutego 2022 r., mogą wystąpić większe problemy niż wzrost cen tylko o wysokość przywróconego podatku.  

– Może nie skończyć się na podniesieniu cen o wysokość podatku, bo branża może wykorzystać tę sytuację do wprowadzenia podwyżek. Handlowcy mogą zechcieć przy tej okazji zarobić. Czy jednak tak się stanie? Obserwujemy zmniejszony popyt, co oznacza, że ludzie mniej kupują. W tej sytuacji sprzedawcy mogą obawiać się podnosić ceny, by tego jeszcze bardziej nie wyhamować – zastanawia się nad możliwymi scenariuszami Kuczyński.

Z kolei prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny firmy PwC, przypomina, że rząd „dość skutecznie” przypilnował przedsiębiorców, by obniżyli ceny w momencie wejścia w życie niższego VAT-u, dlatego zakłada, że dopilnuje również, by sprzedawcy nie wykorzystali chwili podniesienia podatku do wprowadzenia po cichu podwyżek cen żywności.

Inaczej postrzega to dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, który jest zdania, że powrót do stawek podstawowych będzie skutkował efektem jo-jo, a więc wzmożonym wzrostem cen. Ostrzega również, że jeśli rząd nadal będzie dosypywał tyle gotówki do budżetów domowych (np. w postaci 13. i 14. emerytury oraz programów społecznych), to jeszcze bardziej doleje oliwy do ognia, skutkiem czego wzrośnie inflacja.

– Powiedzmy sobie otwarcie. Pieniądze z zamrożonego VAT-u są potrzebne w budżecie do finansowania usług. Wspomniany przeze mnie efekt jo-jo, czyli skok inflacji po powrocie do stawek podstawowych, może nas kosztować dwa, trzy punkty procentowe. Jeśli więc uda się nam zejść do poziomu 8-9 proc. inflacji, to właśnie ten efekt może spowodować, że inflacja wróci do poziomu dwucyfrowego – ostrzega dr Dudek.

I przywołuje przykład Węgier, w których premier Viktor Orban zamroził ceny przed wyborami, co spowodowało wyrwę w budżecie. Po zwycięskiej elekcji „odmroził” ceny, co skutkowało tym, że inflacja poszybowała do 25% i węgierscy politycy nie są w stanie poradzić sobie z powstałymi problemami gospodarczymi.

– Jednak mam nadzieję, że w Polsce tak to nie zadziała – podsumowuje ekspert z Instytutu Finansów Publicznych.

Poszukiwani w sprawie wyłudzeń VAT wpadli na Wyspach Kanaryjskich