Największym kłopotem jest bariera językowa. Bardzo trudno jest się porozumieć – przyznaje pani Olena z Ukrainy. - Jestem tu z małym dzieckiem, żeby załatwić dwie konkretne sprawy: numer PESEL i kartę pobytu dla siebie oraz dziecka, bo tylko wtedy zostanie przyjęty do przedszkola. Ludzie są bardzo mili, ale osobom, które zupełnie nie znają jęz. polskiego, bardzo trudno się dogadać.
Niektórzy Ukraińcy uważają, że powinno być więcej informacji w przestrzeni publicznej. - Na Piotrkowskiej np. powinno być porozwieszanych dużo ogłoszeń, numerów telefonów i nazw instytucji, w których moglibyśmy załatwiać niezbędne w tych pierwszych dniach pobytu sprawy. Mamy swoje grupy w mediach społecznościowych, wymieniamy się informacjami, ale to za mało.
Wszyscy Ukraińcy w Łodzi podkreślają, że spotykają się z wielką życzliwością mieszkańców, z bezinteresowną pomocą na każdym kroku i są wdzięczni za każdy gest i wsparcie.
