Tak będzie wyglądał handel za 10 lat. Seniorzy wymuszą na rynku nowe trendy

i

Autor: pixabay,pixabay

Zakupy

Tak będzie wyglądał handel za 10 lat. Seniorzy wymuszą na rynku nowe trendy

2023-09-07 9:53

Polskie społeczeństwo jest jednym z najszybciej starzejących się w UE. To zdaniem ekspertów wymusi na branży retailowej wprowadzenie zmian. Jakich? Zobacz, jak będzie wyglądał handel w niedalekiej przyszłości.

Co się zmieni w handlu?

Polskie społeczeństwo jest jednym z najszybciej starzejących się w UE. Przyrost naturalny też jest na niskim poziomie. Dlatego, zdaniem ekspertów, handel czeka transformacja.

– Zmiany wymuszone przez proces starzenia się społeczeństwa nastąpią stopniowo. Nie należy spodziewać się jakiejś wielkiej rewolucji w tym zakresie. Na pewno będzie to wpływało na zróżnicowanie popytu. Część starszych ludzi jest w lepszej sytuacji majątkowej niż młode osoby, ale środki, które wnoszą na rynek, są raczej mniejsze. I to jest hamulec dla wzrostu popytu. Gospodarka jest na długie lata jeszcze ustawiona pod PKB, wyrastając bardziej z konsumpcji niż z inwestycji – komentuje dr Andrzej Maria Faliński, były dyrektor generalny POHID-u.

Jak przekonuje dr Krzysztof Łuczak, ekspert rynku retailowego i ekonomista z BLIX, w ciągu 10-15 lat zacznie się zmieniać zapotrzebowanie na różnego rodzaju produkty, co jest związane z wiekiem konsumentów. Ekonomista zwraca uwagę na koszyki zakupowe różnych grup wiekowych. Powołując się na badania UCE RESEARCH, wskazuje, że młodzi ludzie wydają na miesięczne zakupy średnio ok. 15-20% więcej niż starsze osoby. Jednocześnie sięgają po ok. 10-15% mniej produktów. To oznacza, że wybierają droższy asortyment. Natomiast seniorzy wydają relatywnie mniej, ale częściej wybierają towary z niższej półki cenowej. Ponadto chętnie korzystają z promocji. Czasem nawet 80% koszyka składa się z produktów kupionych w ten sposób. Natomiast u młodych ludzi jest to średnio ok. 10-20%. 

– Seniorzy mają swoje nawyki zakupowe, wykształcone przez ostatnich 20-30 lat. Do tego dochodzą kwestie związane ze stanem zdrowia, trwającymi kuracjami czy przeżywanymi chorobami. W branży spożywczej będzie to podtrzymywało popyt m.in. na warzywa czy lekkie białka. Z pewnością rynek zweryfikuje tłuszcze pod względem proporcji w ofercie, ale nie tylko – dodaje dr Faliński.

Marki własne i mniejsze opakowania

Nie brakuje opinii, że na zapowiadanej transformacji zyskają sieci handlowe, które postawią na marki własne, ponieważ można je oferować w dużo lepszych cenach niż pozostały asortyment. Właśnie takich produktów najczęściej szukają osoby starsze. 

– Marki odzieżowe nakierowane na młodego klienta pozostaną na rynku, ale z pewnością stracą sporą część obrotów. Już teraz powinny pomyśleć o rozszerzeniu swoich kolekcji o starszego odbiorcę. Tak wyraźna zmiana może się wydarzyć już za 10 lat. Najłatwiej o to będzie dużym międzynarodowym sieciom. One mają najlepsze zdolności organizacyjne, ale też odpowiednie zaplecze finansowe, aby unieść przyszłe inwestycje. Z kolei mniejsi producenci powinni pomyśleć o kaskadowych zmianach, tj. co 2-3 lata działać w tym kierunku, żeby nie przespać odpowiedniego momentu. Ponadto, kosztu jednorazowej transformacji mogliby nie udźwignąć – analizuje główny ekonomista Grupy BLIX.

Eksperci prognozują, że opakowania produktów mogą się zmienić na mniejsze, ale jednocześnie pojawią się na nich większe napisy.

Jak zaznacza dr Łuczak, producentom z reguły zależy na tym, aby pewne informacje były ukryte bądź mniej czytelne. I tak jest z różnych powodów. Dlatego modyfikacje w tym zakresie raczej nie nastąpią szybko. Zdaniem ekonomisty również trzeba będzie poszerzyć alejki w sklepach.

- W dyskontach, hipermarketach i supermarketach to nie powinno być trudnością, ale w sieciach convenience mogą pojawić się problemy. Już teraz jest tam wąsko, co nawet przeszkadza obecnie młodym konsumentom - podkreśla Łuczak. 

– Jeżeli już dojdzie do zmian szerokości alejek, to nastąpi to w placówkach wielkopowierzchniowych. Senior musi się tam trochę nachodzić, zanim znajdzie dany towar. Jest też większy asortyment, a to często rodzi wybory między tym, co faktycznie jest potrzebne, a tym, co się podoba w danej chwili. Moim zdaniem, proces starzenia się społeczeństwa podtrzyma popularność mniejszych i średniej wielkości sklepów – stwierdza były dyrektor POHID-u.

Gra o klienta będzie dużo ostrzejsza

Rodzą się też pytania o przyszłość gazetek promocyjnych. Jak podkreśla dr Łuczak, to wartościowe źródło informacji o ofercie sklepu dla ponad 90% respondentów w kategorii wiekowej 65-74 lata. Tak wynika z badania przeprowadzonego dla Grupy BLIX w I kwartale 2023 roku. Według tego sondażu, ponad 82% osób z ww. kategorii wiekowej przegląda gazetki promocyjne co najmniej raz w tygodniu, głównie te papierowe, ale i to powoli się zmienia w tej grupie.

– Nie należy się przyzwyczajać do tego, że tradycyjne gazetki są lubiane przez starszych ludzi. Dzisiaj tak jest, ale wkrótce np. pokolenie 60-latków czy 70-latków będzie sprawniej korzystało z nowoczesnych rozwiązań. Będzie tak robiło głównie z powodu lepszych okazji. Moim zdaniem, utrzyma się taki dualizm papierowo-elektroniczny, ale mogą też pojawić się nowe platformy komunikacyjne – przewiduje dr Faliński.

Natomiast dr Łuczak uważa, że shopperzy coraz rzadziej i mniej chętnie zostają klientami na całe życie. To również dotyczy seniorów. W opinii eksperta, programy lojalnościowe i korzystne oferty specjalne mogą sprawić, że konsument wybierze daną sieć handlową i wróci do niej na kolejne zakupy. Ale jeśli potrzebne produkty będą dostępne w korzystniejszych cenach w innym sklepie, to prawdopodobnie tam zostaną zakupione. W takiej sytuacji klient odłoży sentyment i sympatię do sieci na bok.

- Tak się dzieje coraz częściej na rynku, a może być z tym jeszcze gorzej. Mówiąc wprost, zacznie się też ostrzejsza walka o uwagę klientów - podkreśla. 

– Do handlu wchodzi nowoczesność, następuje m.in. digitalizacja procesu zakupu czy przepływu informacji. Jednak to wszystko będzie musiało być dublowane przez bardziej tradycyjne rozwiązania. Starszy człowiek nie jest w stanie nadążyć za postępem cyfrowym i organizacyjnym czy za zmianami języka używanego w procesie przygotowania i realizacji sprzedaży. To zmodyfikuje rynek, a z tym będą też związane dodatkowe koszty. Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale również innych państw w Europie. Tylko nasze społeczeństwo dość szybko się starzeje i my z tym problemem możemy wcześniej się zderzyć – dodaje dr Faliński. 

Wjazd na cmentarz tylko dla bogatych. Tak urzędnicy traktują seniorów