Problemy z wypłatą emerytur, rent i 500+?

Pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych domagają się poprawy warunków pracy i podwyżki płac. 27-ego czerwca rozpoczną akcję strajkową, która będzie polegać na zaprzestaniu pracy zwłaszcza na salach obsługi klienta.

Oznacza to, że część klientów nie zostanie obsłużona i nie otrzyma świadczeń. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie problem dla zwykłych obywateli, ale niestety, pracodawca nie zostawił nam innego wyjścia. Nasza sytuacja płacowa jest tragiczna. Oficjalnie ZUS twierdzi, że średnia wynagrodzeń wynosi 6 800 PLN brutto, jednak realnie większość z nas zarabia 3 600 lub 3 800 dla pracowników, i to tych z 20-letnim stażem. Jedna z pracownic ostatnio mi opowiadała, że dostała zasiłek z MOPS-u. To naprawdę nie jest kwestia wiązania końca z końcem, bo tu już czasami nie ma czego wiązać - mówi Ilona Garczyńska, przewodnicząca Związku Zawodowego Związkowej Alternatywy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Ilona Garczyńska została dyscyplinarnie zwolniona z ZUS-u 25-ego maja. Co miało być powodem podjęcia przez pracodawcę takiej decyzji?

Dostałam maile, w którym znalazły się moje cytaty i zarzuty skierowane pod moim adresem, jakobym naruszała dobre imię ZUS-u, szkalowała inne związki zawodowe działające w naszej firmie i podburzanie innych pracowników do strajku. Pracodawca nie miał prawa mnie zwolnić. I takie są fakty. Dodajmy, że w świetle artykułu 17-ego ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych strajk jest ostatecznością, jeśli zostaną wyczerpane wszelkie inne formy osiągnięcia porozumienia, ale można do niego przystąpić natychmiastowo, jeśli pracodawca zerwał stosunek pracy z działaczem prowadzącym spór zbiorowy, czyli w tym przypadku ze mną - twierdzi Garczyńska.

Kontaktowaliśmy się z ZUS-em w celu weryfikacji informacji i zadania pytań. Od Zakładu otrzymaliśmy oświadczenie.

ZUS realizował, realizuje i będzie realizował wszelkie zadania ustawowe związane z wypłatą emerytur i innych świadczeń, w tym także świadczeń na rzecz rodziny, w szczególności 500+. Przedstawiciele Związkowej Alternatywy rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat Zakładu. Związek kolejny raz straszy obywateli i niepotrzebnie wywołuje negatywne emocje. Alternatywa to jeden z najmniejszych związków zawodowych w ZUS. Skupia mniej niż 0,5 proc. pracowników ZUS. Ponadto na obecnym etapie dialogu wszelkie akcje protestacyjne są niezgodne z prawem - odpowiada Monika Kiełczyńska, rzeczniczka prasowa łódzkiego ZUS-u.

W takim razie my mówimy sprawdzam i 27-ego czerwca zaczynamy strajk - podsumowuje Garczyńska.

Według Związkowej Alternatywy udział w akcji miało zadeklarować 85 proc. załogi ZUS w Łodzi, a w skali całego kraju ma to być aż 90 proc. wszystkich pracowników Zakładu.