Pijany kierowca spowodował wypadek w centrum Łodzi

i

Autor: mat. policji

Na sygnale

Pijany kierowca spowodował wypadek w centrum Łodzi. Prokuratura domaga się aresztu

2023-05-09 10:12

1,4 promila alkoholu miał w organizmie 27-letni kierowca, który w sobotę nad ranem spowodował wypadek na al. Piłsudskiego w Łodzi. W wypadku rannych zostało trzech pasażerów auta. Jak się okazało, 27-latek nigdy nie posiadał prawa jazdy. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w Łodzi w sobotę (6 maja) ok. godz. 4 nad ranem. Jak ustalili policjanci, uwagę jadącego al. Piłsudskiego w kierunku Retkini taksówkarza zwrócił uwagę styl jazdy 27-letniego kierowcy peugeota. Przed skrzyżowaniem z ul. Niciarnianą, siedzący za kierownicą peugeota mężczyzna zaczął podjeżdżać bardzo blisko do tylnego zderzaka taksówki, wyprzedzać ją oraz gwałtownie hamować. Gdy oba samochody zatrzymały się na czerwonym świetle na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Kopcińskiego, kierowca peugeota wysiadł i zaczął wykrzykiwać wulgaryzmy w kierunku taksówkarza, próbując zmusić go do otwarcia drzwi. Taksówkarz zignorował mężczyznę i odjechał. 27-latek jednak nie odpuścił i ruszył za nim. Przed skrzyżowaniem z ul. Kilińskiego, gdy oba samochody jechały lewym pasem, kierowca peugeota stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w krawężnik i barierki, a następnie w tył taksówki, po czym przewrócił się na prawy bok.

- Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji i pogotowie zastali w samochodzie kierującego i trzech pasażerów, dwóch z nich było zakleszczonych - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. - Prawdopodobnie w pojeździe znajdował się inny jeszcze mężczyzna. Trwają czynności, mające na celu ustalenie jego tożsamości i skali doznanych obrażeń.

Jak się okazało, kierowca peugeota był pijany - badanie wykazało, że miał w organizmie ok. 1,4 promila alkoholu. Trwa ustalanie, czy mężczyzna nie znajdował się też pod wpływem innych środków odurzających. Szybko wyszło też na jaw, że 27-latek nigdy nie posiadał prawa jazdy.

- 27-latek usłyszał zarzuty, dotyczące spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego, w następstwie którego obrażeń ciała doznali trzej podróżujący wraz z nim mężczyźni. Obecnie podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do 4 lat i 6 miesięcy – poinformował prok. Kopania i dodał, że ze względu na skalę obrażeń, jakich doznał jeden z pasażerów, przyjęta obecnie kwalifikacja prawdopodobnie ulegnie zaostrzeniu.

Podczas przesłuchania w prokuraturze zatrzymany 27-latek przyznał się do przedstawionego zarzutu i odmówił złożenia wyjaśnień. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny z uwagi na obawę matactwa i ukrywania się przed organami ścigania.

21-letni kierowca BMW jechał autostradą pod prąd