Minionej nocy pogoda w Łodzi diametralnie się zmieniła. Pojawiły się wichury z deszczem, a w niektórych miejscach również burze. To wszystko sprawiło, że strażacy mieli ręce pełne roboty. Do godziny ósmej rano dokonali 230 interwencji.
- Większość z nich dotyczyła usuwania połamanych konarów i gałęzi. Nie było osób poszkodowanych. Uszkodzonych było kilka zaparkowanych samochodów i dwa dachy – powiedział mł. bryg. Jędrzej Pawlak z Wojewódzkiej Straży Pożarnej.
Polecany artykuł:
Ostrzeżenie przed tymi zjawiskami wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według ich danych wiatr mógł wiać z prędkością do 50km/h, w porywach do 85 km/h.