Wywiad

Krzysztof Skiba po latach wrócił do Łodzi. Wszystko z powodu miłości do Karoliny! [WYWIAD]

2023-04-05 12:52

Krzysztof Skiba to charyzmatyczny artysta, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Jakiś czas temu postanowił zamieszkać w Łodzi. Wszystko za sprawą Karoliny Kempińskiej, jego obecnej partnerki. Para zgodnie przyznaje, że są do bólu szczęśliwi, w planach mają ślub, miłość widać na kilometr! Nam udało się namówić zakochanych na rozmowę.

Krzyś, po pierwsze, witamy w Łodzi! Miłość sprowadziła Cię do naszego miasta. A jak Ci się żyje w Łodzi? Jest inaczej niż za starych czasów? Czujesz dużą różnicę?

Krzysztof Skiba: Łódź z lat 80', a obecna to są dwa różne światy. Trudno to porównywać, bowiem studiowałem tu w czasach PRL-u, gdy panowała bieda, cenzura i zamordyzm. Dziś mamy zupełnie inną rzeczywistość, w której Łódź rozkwitła. Takie miejsca jak Manufaktura, Monopolis, Park Świateł czy odnowiona Piotrkowska są bajkowymi wizytówkami miasta.

Cieszymy się waszym szczęściem, miłość widać z daleka. Karolina, pochodzisz z Łodzi? Czym się zajmujesz?

Karolina Kempińska: Na co dzień pracuję na helpdesku w firmie informatycznej, od pandemii jest to praca zdalna, więc jestem w domu z Krzysiem i psiakami. Wcześniej dodatkowo działałam również w fotomodelingu, ale zrezygnowałam z tego na rzecz wyjazdów w trasy, ponieważ była to praca weekendowa.

Widzę, że dużo miejsc odwiedzacie w Łodzi. Co najbardziej lubicie robić? Ze zdjęć można wnioskować, że teatr i restauracje to jest to, zgadza się?

K.K. i K.S.: Zgadza się, ale nie tylko. Kochamy teatry i przynajmniej raz w tygodniu udajemy się na premiery ciekawych sztuk, szczególnie, że Krzyś pisze od paru miesięcy do czasopisma Angora jako recenzent kulturalny. Równie bliskie jest nam kino, w którym też bywamy co najmniej 3 razy w miesiącu. Naszym ulubionym jest to w Manufakturze, bo dookoła są, jak już wspomniałaś, świetne restauracje. Mamy też pieski, z nimi spacerujemy i eksplorujemy łódzkie parki. Szczególnie podoba nam się Park Julianowski, Ocalałych czy Poniatowskiego. W Łodzi parków jest wiele i kochamy je odkrywać. Poza tym każdy czas spędzony we dwoje jest dla nas wyjątkowy i nawet siedząc w domu bawimy się razem wyśmienicie.

Co ostatnio robiliście na mieście godnego polecenia?

K.K. i K.S.: Na pewno takim miejscem jest Teatr IMPROwizacji na Off Piotrkowska. Bardzo spodobał nam się ten format teatru, a ekipa aktorów tam występująca jest fantastyczna. Każdemu polecamy to miejsce bez wyrzutów sumienia!

Wiem, że kochacie zwierzęta. Macie dwa przecudne pieski. Są ze schroniska, możecie coś wiedzieć powiedzieć, wspieracie takie działalności? Jak się u was pojawiły?

K.K.: Pieski zaadoptowałam jeszcze zanim poznałam Krzysia. Leosia 7 lat temu z łódzkiego schroniska przy u. Marmurowej, a Benka 6 lat temu z interwencji, o której przeczytałam na Facebooku. Dużo pracy, ale są naszym największym szczęściem i najbardziej lojalnymi i wdzięcznymi towarzyszami. Jak najbardziej wspieramy adopcje, zawsze o tym mówimy, Krzyś propagował także adopcję 12-letniego pieska, o wdzięcznym imieniu Skiba, również z łódzkiego schroniska. Na wiosnę znowu planujemy odwiedzić schronisko i zrobić jakąś akcję. Poza tym na bieżąco wspieramy bazarki na rzecz adoptowanych zwierząt czy zwierzaków z sanktuariów dla zwierząt rzeźnych. Ja od ponad 8 lat nie jem mięsa, a Krzyś je ogranicza.

Niewątpliwie jest teraz o was głośno. Jaki macie stosunek do tego co się dzieje? Czy jest więcej pozytywnych komentarzy, czy jednak, jak to w dzisiejszych czasach, hejtu?

K.K. i K.S.: Trudno przejmować się opiniami ludzi, którzy nas nie znają, a tacy w piszą komentarze na portalach plotkarskich. Kompletnie to lekceważymy, za to ważna są dla nas opinie naszych fanów, znajomych i przyjaciół, a te są bardzo pozytywne. Każdy kto nas zna widzi nasze szczęście. Nawet po występach, na których jesteśmy razem ludzie podchodzą i mówią, że rzeczywiście widać łączące nas uczucie. Oboje przy sobie odżyliśmy, jesteśmy do bólu szczęśliwi.

Macie jakieś plany na najbliższa przyszłość czy żyjecie chwilą?

K.K. i K.S.: W tym roku zespół Big Cyc obchodzi swoje 35-lecie i m.in. szykuje się trasa koncertowa w Stanach, na którą oboje lecimy, również ciekawe festiwale rockowe. Poza tym Krzysiek regularnie jest zapraszany ze swoim programem komediowym w ciekawe miejsca w Polsce. Latem np. będziemy w Łebie, Krynicy, a na jesień szykuje się nawet Norwegia, Anglia czy Holandia. No i najważniejsze, mamy już datę ślubu! Możemy tylko zdradzić, że odbędzie się latem, a udzieli nam go Pani Prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska. Będzie pięknie i kameralnie.

Czy w najbliższym czasie można was gdzieś spotkać na jakimś wydarzeniu w Łodzi? Krzysiek, co prawda Twój występ w Łodzi już za nami, ale może coś nowego się jeszcze szykuje?

K.S.: W tym roku występowałem już trzykrotnie w okolicach Łodzi, ale planuję jeszcze występ na jesieni. Można nas spotkać właśnie w teatrze bądź w kinie.

Niesłychane zdarzenia w Pabianicach. Kobieta przebiła wszystkich

Teatr Pinokio przenosi się do Wigencji