​Za nami dwie pierwsze rundy Grand Prix na żużlu

Otwarcie należało zdecydowanie dla Macieja Janowskiego, który był autorem nielicznych wyprzedzeń. Polak, mimo przegranyuch startów imponująco mijał rywali, choć wpadki też się zdarzyły. W finale jednak znów pokazał klasę, bo mimo że jechał za Sayfutdinovem, to zdołał go minąć i zająć 1 miejsce. Podium pierwszego dnia uzupełnił poza wspomnianym Rosjaninem – Tai Woffinden. Męczył się Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata przepadł w półfinale. Już wcześniej jego jazda nie była olśniewająca.

II runda była rozgrywana na raty. W sobotę po 11 biegu przerwano imprezę z powodu opadów deszczu. Zawodnicy jechali od nowa w niedzielę. O mały włos, a nie doszłoby do powtórki finału z piątku. W obsadzie najważniejszego biegu doszło do jednej zmiany. Nie było tam Woffindena, a był Artiom Łaguta. To właśnie on odnotował zwycięstwo, ale tuż za nim znalazł się znów mijający rywali Janowski. Po starcie prowadził Sayfutdinov, ale na mecie był ostatni, bo wyprzedził go też Lindgren.

Po dwóch praskich rundach liderem jest Maciej Janowski z dorobkiem 38 punktów. Tuż za nim dwójka Rosjan: Artiom Łaguta oraz Emil Sayfutdinov, którzy mają po 32 punkty. Za nimi Fredrik Lindgren, mający 30 punktów. Kolejne dwie rundy Grand Prix w ostatni weekend lipca na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.