Dwa zwycięstwa i trzy porażki mają Czerwone Diabły z Chojnic. Leszczynianie z kolei odwrotny bilans trzech zwycięstw i dwóch porażek, co daje szóste miejsce w tabeli. Wydaje się, biorąc pod uwagę, że mecz rozegrany zostanie w Chojnicach, że nie ma tu zdecydowanego faworyta, choć lekkie wskazanie dalibyśmy jednak na leszczynian. Ci mimo ostatniej porażki z liderem – Rekordem Bielsko-Biała pokazali się z niezłej strony, szczególnie po przerwie, gdy potrafili zredukować straty i mieć utytułowanego rywala w zasięgu. Red Devils, to nie zespół pokroju Rekordu, ale drużyna, która wydaje się być solidniejsza niż w poprzednim sezonie, kiedy na papierze nie potrafiła się utrzymać w lidze, ale skorzystała na wycofaniu się ekipy z Brzegu. Chojniczanie dwa zwycięstwa na koncie zawdzięczają triumfom ze słabo spisującymi się zespołami z Katowic oraz warszawskiego Wilanowa. Była też sromotna klęska we wspomnianej Bielsko-Białej 10:0 i wysoka przegrana w Gliwicach z aktualnym mistrzem – Piastem 8:2. Nasz zespół wygląda znacznie lepiej, patrząc na dotychczasowe rezultaty.
Mamy nadzieję, że aktualna forma wystarczy na wywiezienie trzech punktów z parkietu Red Devils Chojnice. Niedzielne spotkanie rozpocznie się o 18.00