miejsce wypadku w Nowym Świecie

i

Autor: TS W miejscu tragedii przy Nowym Świecie płoną znicze

Sprawca wypadku pod Lesznem był naćpany? Prawdopodobnie brał wcześniej amfetaminę

2021-03-20 11:41

W piątek spowodował wypadek, w którym zginął 11-miesięczny chłopczyk.

Dzisiaj w miejscu wypadku, na zakręcie na wysokości zjazdu na parking Nowego Światu, płoną znicze. W piątek wydarzyła się tam tragedia. Kierowany przez 33-letniego mieszkańca Leszna Volkswagen, ściął zakręt i czołowo zderzył się ze Skodą Octavią. Rodzinnym kombi kierowała 29-letnia mieszkanka gminy Rydzyna. W aucie jechały jej dzieci: 11 miesięczny chłopczyk i dwójka starszych 3,5 latek i 5-latek. Zderzenie miało ogromną siłę. Oba auta zostały zniszczone. W wypadku najbardziej ucierpiał mały chłopczyk. Służby ratunkowe, które szybko przyjechały na miejsce rozpoczęły jego reanimację. Niestety bezskutecznie. Dziecko zmarło. Jego mama i 5-letni brat, w stanie ciężkim trafiło do leszczyńskiego szpitala. 3,5-letniego chłopca śmigłowiec zabrał do szpitala w Poznaniu. Jego stan również jest ciężki.

 33-letni sprawca wypadku wyszedł z niego prawie bez szwanku. Mężczyznę w kajdankach zabrali policjanci. 

Sprawca wypadku kierował bez prawa jazdy i wbrew sądowemu zakazowi, który otrzymał za jazdę pod wpływem narkotyków. Niestety badania wykazały, że i tym razem kierował pod wpływem narkotyków. 

Mówiła Monika Żymełka, rzecznik policji w Lesznie. 33-latek brał wcześniej prawdopodobnie amfetaminę i palił marihuanę. Dzisiaj (20.03) prokuratura przedstawi mu zarzuty. Będzie też wniosek o 3-miesięczny areszt.