Wozy strażackie w Lesznie znów w zastępstwie karetek pogotowia

i

Autor: hak, archiwum

NFZ pyta o karetki. Dlaczego to wozy strażackie były pierwsze u pacjentów z Leszna

2020-12-10 13:30

Tak było w niedzielę (6.12.) w przypadku 13-latka z ul. 17 stycznia.

O wysłaniu pomocy decyduje Dyspozytornia Medyczna. W Wielkopolsce są dwie: w Poznaniu i Koninie. Ta ostatnia obsługuje nasz region. Strażacy byli u 13-latka po 4 minutach od wezwania, karetka po 9. Ale strażacy mieli bliżej, przyjechali z niedalekiej ulicy Okrężnej, podczas gdy wolna w tym czasie karetka musiała dojechać z Kąkolewa. Chłopiec nagle zasłabł i krótko potem zmarł. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci 13-latka.

Po informacjach medialnych, Wielkopolski NFZ zainteresował się wyjazdami wozów strażackich do pacjentów. Poprosił wojewódzki Szpital Zespolony w Lesznie i dyspozytornię o wyjaśnienia.

Karetka do tego pacjenta dotarła w ciągu 9 minut, co nie jest niepokojącym sygnałem. Dyspozytor może zawsze przy każdym zgłoszeniu zadysponować albo zespół ratownictwa medycznego, albo strażaków, albo policjantów w zależności od okoliczności. I jeżeli dyspozytor tutaj uznał, że strażacy są w stanie dotrzeć szybciej to podjął taką decyzję. Karetka przyjechała po 4-5 minutach po dotarciu strażaków i przejęli te działania. Nie zauważyliśmy tutaj nieprawidłowości w działaniu czy to pogotowia, czy dyspozytora. To byłaby sytuacja niepokojąca, gdyby rzeczywiście wynikała na przykład z braku karetek, z niewłaściwej organizacji pracy. Z naszych dotychczasowych informacji nie wynika to. Ale na razie jeszcze nie chcemy się definitywnie wypowiadać, ponieważ wystąpiliśmy również o nagrania tych zgłoszeń. I dopiero po przeanalizowaniu ich będziemy mogli podejmować kolejne decyzje, czy np. wszcząć kontrolę. Czy też może okazać się, że te nagrania potwierdzą to, co do tej pory otrzymaliśmy - mówiła Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy NFZ w Poznaniu.

Szpital w Lesznie dysponuje 4 zespołami ratownictwa. Dwa stacjonują w samym Lesznie, kolejne są w Kąkolewie i Włoszakowicach. 

Ta liczba karetek wydaje się wystarczająca. Bo analizujemy też ich częstotliwość i liczbę wyjazdów. Ona w ostatnim czasie nie zwiększyła się. Ta liczba karetek jest stała od dłuższego czasu. I nie zauważyliśmy też większego zapotrzebowania. Chociaż w ostatnim czasie po tych doniesieniach też to sprawdzamy - dodaje rzecznik wielkopolskiego NFZ-u.