Kryminalne zarzuty w związku z torem motocrossowym na Zaborowie? Z jednej strony stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia zawodników, z drugiej handel narkotykami

Teren, na którym znajduje się tor na Zaborowie należy do miasta. Samorząd chce go sprzedać, najlepiej pod inwestycje związane z rekreacją. Motocrossowcy, którzy od lat tam nielegalnie trenują muszą się wynieść. Wystąpili do miasta o pomoc w znalezieniu nowej lokalizacji. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Edukacji, Kultury i Sportu UM Leszna, projekt uchwały dotyczący wsparcia tych działań przedstawiła Barbara Mroczkowska. W uzasadnieniu do projektu uchwały intencyjnej, mającej otworzyć furtkę do znalezienia miejsca i budowy toru motocrossowego, znalazły się poważne zarzuty. Dotyczyły jesieni zeszłego roku, gdy koparka wjechała na teren toru i go zniszczyła.

Tym samym stworzono zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, którzy od lat uprawiają tam sport motocrossowy - mówiła Barbara Mroczkowska.

To ciężki zarzut. Art 160 KK mówi:

§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Takie uzasadnienie wzburzyło niektórych radnych. Skrytykował je również prezydent Łukasz Borowiak.

Nie przesadzajmy. Proszę to wykreślić. Taka jest moja sugestia.

Prezydent Borowiak dodał, że na terenie, gdzie znajduje się tor na Zaborowie nie zawsze dzieje się dobrze. I nie chodzi tylko o to, że trzeba tam sprzątać. 

W ostatnim czasie, przez fotopułapkę, został złapany pan, który handlował narkotykami. 

Ostatecznie kontrowersyjny zapis o narażeniu zdrowia i życia, z projektu uchwały będzie wykreślony. Nad samą uchwała intencyjną radni zagłosują na czwartkowej (25.03) sesji.

Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!