Słabo wygląda początek rozgrywek w wykonaniu naszej drużyny, która po wzmocnieniach wydawała się zespołem, który będzie groźny dla najlepszych. Mecz w Polkowicach był z gatunku tych co trzeba wygrać. Górnik miał na koncie same porażki. Początek dla leszczynian był wymarzony. W 16 sekundzie wynik meczu otwarł Solecki. W 5 minucie po trafieniu Olszaka było 0:2, a za chwilę po bramce Douglasa 0:3. Gospodarze odpowiedzieli strzałem z rzutu karnego, ale w 12 minucie mieliśmy 1:4, bo swoje drugie trafienie zaliczył Solecki. Górnik rzadko przedostawał się pod bramkę gości, ale jak to robił to skutecznie. W 17 minucie ustalił wynik do przerwy na 2:4.
Po zmianie stron dalej ogromną przewagę posiadali leszczynianie, ale nie potrafili pokonać bramkarza miejscowych. Górnik grał z kontry i to była dobra taktyka. Została zwieńczona dwoma trafieniami. Najpierw w 27 minucie Polkowiczanie złapali kontakt, a potem w 36 minucie doprowadzili do remisu. Na nic zdało się wycofanie bramkarza przez trenera gości. Rozczarowujący remis 4:4 stał się faktem.